Były prezydent USA Bill Clinton trafił do szpitala. Rodzina zaniepokojona stanem zdrowia 78‑latka
Bill Clinton, były prezydent Stanów Zjednoczonych, został hospitalizowany w Georgetown University Medical Centre w Waszyngtonie. Informację o przyjęciu podał jego były zastępca szefa sztabu. Rzecznik Clintona zapewnił w mediach społecznościowych, że były prezydent jest w dobrym nastroju i wyraził wdzięczność za wysoką jakość opieki medycznej, którą otrzymuje.
Niepokój po wystąpieniu w Chicago
Stan zdrowia Clintona wzbudzał pytania już podczas jego ostatniego publicznego wystąpienia na Krajowej Konwencji Partii Demokratycznej w Chicago. 42. prezydent USA, który pełnił urząd od 1993 do 2001 roku, zaskoczył swoich zwolenników widocznym osłabieniem i chrapliwym głosem. Jego wystąpienie, mające na celu wyrażenie poparcia dla wiceprezydent Kamali Harris, zostało przyćmione przez spekulacje na temat jego zdrowia.
W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze dotyczące jego wyglądu i głosu. "Czy Clinton jest chory? Dlaczego jego głos brzmi w ten sposób?" – zastanawiali się internauci.
Długotrwałe problemy zdrowotne
Bill Clinton od lat zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2004 roku przeszedł poczwórną operację serca po epizodach bólu w klatce piersiowej i duszności. Rok później konieczna była operacja płuca, a w 2010 roku Clintonowi wszczepiono stenty w tętnicy wieńcowej.
Były prezydent podjął próbę poprawy swojego stanu zdrowia, przechodząc na dietę wegańską, co pozwoliło mu znacząco schudnąć. W 2021 roku ponownie trafił do szpitala, tym razem z powodu poważnej infekcji, która zagrażała jego życiu.
Rodzina i zwolennicy zaniepokojeni
Obecna hospitalizacja wywołała obawy wśród bliskich i zwolenników byłego prezydenta. Jego rodzina i przyjaciele podkreślają, że Clinton pozostaje pod stałą opieką lekarzy. Rzecznik apeluje o spokój i zapewnia, że sytuacja jest pod kontrolą.
Dalsze informacje o stanie zdrowia byłego prezydenta mają być przekazane w kolejnych dniach. Tymczasem miliony Amerykanów śledzą doniesienia z Waszyngtonu, mając nadzieję na pozytywne wieści o jednym z najbardziej rozpoznawalnych liderów w historii USA.