Uroczystości pogrzebowe Raysharda Brooka, Afroamerykanina, który został zastrzelony przez policjanta w Atlancie
W Atlancie odbyło się ostatnie pożegnanie Raysharda Brooksa – czarnoskórego 27-latka postrzelonego śmiertelnie 12 czerwca podczas policyjnej próby aresztowania. Trumnę wystawiono w kościele baptystów – w parafii, w której w latach 60. ubiegłego stulecia jednym z pastorów był Martin Luther King.
Dziś podczas nabożeństwa pogrzebowego przemówienie wygłosi między innymi córka tego legendarnego czarnoskórego aktywisty – Bernice King. Po śmierci Brooksa przez Atlantę przetoczyła się fala antyrasistowskich protestów. Policjant, który strzelił do uciekającego mężczyzny, jest oskarżony o morderstwo.
W piątek (12.06) czarnoskóry 27-latek zasnął w samochodzie przy restauracji typu fast food. Policjanci uznali, że jest pijany. Podczas aresztowania Brooks zaczął uciekać, wyrwał jednemu z policjantów paralizator i – biegnąc – wycelował w funkcjonariuszy. Wtedy został dwukrotnie postrzelony. Zmarł w wyniku obrażeń.
Prawnicy rodziny zmarłego powiedzieli dziennikarzom, że policja nie miała prawa tak zareagować, nawet jeśli mężczyzna kierował w stronę policjantów paralizator, ponieważ nie jest to broń uznawana za śmiercionośną.
Po incydencie rezygnację złożyła szefowa policji w Atlancie Erika Shields. Departament policji zwolnił Garretta Rolfe’a, który zastrzelił Brooksa. Drugi z funkcjonariuszy, który brał udział w interwencji, został wysłany na tymczasowy urlop.
Zarzut morderstwa i czynnej napaści z bronią usłyszał były policjant z Atlanty Garret Rolfe, który śmiertelnie postrzelił czarnoskórego Raysharda Brooksa. Były policjant usłyszał w tej sprawie w sumie jedenaście zarzutów. Jeśli zostanie skazany, grozi mu nawet kara śmierci albo dożywocie.
Drugi z interweniujących policjantów Devin Brosnan usłyszał trzy zarzuty: w tym czynnej napaści i złamania przysięgi policyjnej. Po analizie nagrań śledczy stwierdzili, że m.in. stanął na postrzelonym Brooksie.
Zdarzenie doprowadziło do wybuchu gwałtownych protestów w mieście. Manifestanci spalili budynek restauracji Wendy’s, w pobliżu którego doszło do śmiertelnego postrzelenia. Protestujący również zablokowali autostradę w okolicy.