Ukraina: fala nocnych rosyjskich nalotów w całym kraju
Rosja przeprowadziła w nocy falę ataków na kilka miast Ukrainy.
W piątkowy poranek ogłoszono ogólnokrajowy alarm powietrzny po uderzeniu dronów i rakiet w Kijów, Odessę, Dniepropietrowsk, Charków i Lwów.
Według raportów, w całym kraju kilka osób zostało rannych, a co najmniej jedna osoba zginęła.
Do nocnych ataków doszło kilka dni po tym, jak Ukraina uderzyła w rosyjski okręt wojenny w okupowanym krymskim porcie Teodozja.
Ataki były powszechne i dalekosiężne, uderzając w miasta w całym kraju.
Charków leży niecałe 40 km (25 mil) od wschodniej granicy kraju z Rosją, natomiast Lwów leży na dalekim zachodzie Ukrainy, zaledwie 70 km (43 mil) od granicy z Polską.
Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko napisał w portalu Telegram, że obrona powietrzna stolicy pracuje nad odparciem ataków i wezwał obywateli do pozostania w schronach.
Burmistrz Charkowa Igor Teriechow powiedział, że w serii nalotów w mieście zginęła jedna osoba, a kilka zostało rannych.
W Odessie na południu burmistrz miasta poinformował, że budynek zapalił się po uderzeniu odłamkami zestrzelonego drona.
Burmistrz zachodniego Lwowa Andrij Sadowy przekazał, że w mieście miały miejsce co najmniej dwa naloty.
Rosyjski atak nastąpił dzień po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował Stanom Zjednoczonym za ostatni zatwierdzony pakiet pomocy wojskowej o wartości 250 mln dolarów (195,7 mln funtów), który obejmował amunicję do obrony powietrznej.
W Telegramie doradca prezydenta Ukrainy Andrij Jermak napisał: