ŚwiatTrump złamał prawo? Sąd w Kalifornii: użycie Gwardii Narodowej w Los Angeles było nielegalne

Trump złamał prawo? Sąd w Kalifornii: użycie Gwardii Narodowej w Los Angeles było nielegalne

Sędzia federalny Charles Breyer w Kalifornii uznał, że sposób, w jaki Donald Trump wysłał Gwardię Narodową do Los Angeles w czerwcu, naruszył prawo. To orzeczenie może poważnie skomplikować plany byłego prezydenta, który zapowiadał rozszerzenie takich działań także na inne miasta USA.

Trump
Trump
Źródło zdjęć: © wikipedia | redakcja ipolska24.pl

Zdaniem sądu, Trump złamał ustawę Posse Comitatus z 1878 roku, która zakazuje użycia wojska do egzekwowania prawa wewnętrznego bez specjalnej zgody Kongresu. Breyer wskazał, że żołnierze wykonywali czynności typowe dla policji – m.in. kontrolę tłumu, blokowanie ulic czy tworzenie kordonów ochronnych – co jest niedopuszczalne w świetle prawa.

Biały Dom broni decyzji Trumpa. Rzeczniczka Anna Kelly stwierdziła, że "nieuczciwy sędzia próbuje ograniczyć prawo prezydenta do ochrony amerykańskich miast przed przemocą i zniszczeniem". Zapowiedziała również apelację od wyroku. Sam Trump odpowiedział, że gubernator Kalifornii Gavin Newsom jest "słaby" i wkrótce znów będzie potrzebował jego pomocy.

Newsom z kolei podkreślił, że decyzja sądu to zwycięstwo "demokracji i konstytucji". Stan Kalifornia już wcześniej pozywał administrację Trumpa, zarzucając jej, że bezprawnie ominięto gubernatora przy wysyłaniu wojsk do Los Angeles.

Wyrok sędziego Breyera obowiązuje na razie tylko w Kalifornii, ale eksperci uważają, że może stać się podstawą kolejnych batalii prawnych w innych stanach. Tym bardziej że Trump sugeruje możliwość użycia Gwardii Narodowej także w Chicago i innych metropoliach w ramach walki z przestępczością i egzekwowania polityki imigracyjnej.

Sprawa wywołała gorącą debatę w USA o granicach władzy prezydenta i ryzyku tworzenia "krajowej policji podległej Białemu Domowi". Ostateczne rozstrzygnięcia w tej sprawie mogą mieć ogromne znaczenie dla amerykańskiej polityki wewnętrznej – zarówno teraz, jak i w kontekście kolejnych wyborów prezydenckich.

Wybrane dla Ciebie