Trump: Rosja ma "karty" w rozmowach pokojowych o Ukrainie
Donald Trump, stwierdził w wywiadzie dla BBC, że Rosja ma "karty" w negocjacjach pokojowych dotyczących zakończenia wojny na Ukrainie, ponieważ "zajęła wiele terytoriów". Trump dodał, że wierzy w gotowość Moskwy do zakończenia konfliktu, który rozpoczął się prawie trzy lata temu.
"Rosja chce pokoju" – kontrowersyjne słowa Trumpa
Podczas wywiadu na pokładzie Air Force One Trump powiedział: "Myślę, że Rosjanie chcą zakończyć wojnę, naprawdę. Mają karty, ponieważ zajęli wiele terytoriów". Dodał również, że ufa, iż Moskwa chce pokoju, co spotkało się z krytyką ze strony ukraińskich władz.
Jego komentarze pojawiły się po kontrowersyjnych wypowiedziach na spotkaniu inwestycyjnym na Florydzie, gdzie Trump po raz kolejny nazwał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem". Użył tego określenia również na platformie Truth Social, co wywołało falę krytyki w Europie.
Zamieszanie wokół popularności Zełenskiego
Trump zakwestionował także demokratyczną legitymację Zełenskiego, twierdząc, że prezydent Ukrainy "odmawia przeprowadzenia wyborów" oraz że "ma tylko 4% poparcia". BBC Verify podało jednak, że według sondażu z tego miesiąca, 57% Ukraińców deklaruje zaufanie do swojego prezydenta.
Zełenski nie może przeprowadzić wyborów z powodu stanu wojennego, który obowiązuje od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji w lutym 2022 roku. Pięcioletnia kadencja prezydenta miała zakończyć się w maju 2024 roku, jednak sytuacja wojenna zmusiła władze do zawieszenia wyborów.
Krytyka ze strony europejskich przywódców
Wypowiedzi Trumpa spotkały się z ostrą reakcją ze strony europejskich liderów. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz nazwał określenie "dyktator" wobec Zełenskiego "niesłusznym i niebezpiecznym", dodając, że ukraiński prezydent ma pełną demokratyczną legitymację.
Premier Wielkiej Brytanii, Sir Keir Starmer, publicznie wyraził poparcie dla Zełenskiego w rozmowie telefonicznej z ukraińskim prezydentem, podkreślając jedność Zachodu w obliczu rosyjskiej agresji.
Rozmowy USA-Rosja bez Ukrainy
We wtorek odbyły się pierwsze od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji rozmowy twarzą w twarz na wysokim szczeblu między przedstawicielami USA i Rosji. Ukraina nie została zaproszona na te negocjacje, co wywołało oburzenie w Kijowie.
Trump zasugerował, że Ukraina mogła uniknąć wojny, gdyby "zawarto umowę". W odpowiedzi Zełenski oskarżył Rosję o "kłamstwo podczas niesławnego spotkania" i zarzucił Trumpowi, że "żyje w przestrzeni dezinformacji" kontrolowanej przez Moskwę.
Polityczne reperkusje i przyszłość rozmów pokojowych
Wypowiedzi Trumpa wywołały kontrowersje zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na arenie międzynarodowej. Jego krytyka Zełenskiego oraz sugestie dotyczące gotowości Rosji do zakończenia wojny spotkały się z mieszanymi reakcjami.
Analitycy polityczni podkreślają, że Trump stara się wypracować odrębną narrację dotyczącą wojny na Ukrainie, co może wpłynąć na kształtowanie polityki zagranicznej USA w przypadku jego ponownego startu w wyborach prezydenckich.
Tymczasem sytuacja na Ukrainie pozostaje napięta, a przyszłość rozmów pokojowych wciąż jest niepewna. Zarówno Kijów, jak i Moskwa obstają przy swoich warunkach, co utrudnia osiągnięcie porozumienia.