Trump oferuje pracownikom federalnym odprawy za rezygnację – chce zmniejszyć administrację
Administracja Donalda Trumpa zaproponowała milionom pracowników federalnych program odprawowy, umożliwiający im odejście z pracy w zamian za ośmiomiesięczne wynagrodzenie. Oferta jest częścią planu mającego na celu redukcję rządu i ograniczenie wydatków publicznych. Pracownicy mają czas do 6 lutego, aby zdecydować, czy chcą skorzystać z "programu odroczonej rezygnacji".
Masowa redukcja zatrudnienia?
Według informacji przekazanych przez Biały Dom administracja spodziewa się, że około 10% z ponad dwóch milionów pracowników federalnych przyjmie ofertę, co oznaczałoby zwolnienie około 200 000 osób. Wysocy urzędnicy rządowi twierdzą, że program może przynieść oszczędności rzędu 100 miliardów dolarów.
Nie wszyscy pracownicy otrzymali jednak możliwość skorzystania z odprawy. Wyłączeni zostali m.in. żołnierze, pracownicy poczty, służby imigracyjne oraz osoby zatrudnione w sektorze bezpieczeństwa narodowego.
Osoby zainteresowane rezygnacją otrzymały we wtorek e-mail z instrukcją, by w odpowiedzi wpisać "rezygnacja" w tytule wiadomości. Pakiet obejmuje zarówno wynagrodzenie, jak i świadczenia do 30 września 2025 roku.
Presja na powrót do biur
Propozycja masowych odpraw jest kontynuacją wcześniejszej decyzji Trumpa, nakazującej pracownikom federalnym powrót do biur po pandemii COVID-19. W administracji panuje przekonanie, że rząd jest "przepełniony" i wymaga znacznej redukcji.
Stephen Miller, zastępca szefa sztabu Białego Domu ds. polityki, powiedział w rozmowie z CNN, że większość pracowników federalnych ma "lewicowe poglądy", a redukcja etatów ma na celu umożliwienie administracji Trumpa "przejęcia kontroli nad rządem".
Obawy o przyszłość urzędników
W e-mailu wysłanym do pracowników Biuro Zarządzania Personelem ostrzegło, że osoby, które zdecydują się pozostać na stanowisku, mogą w przyszłości stracić pracę w wyniku restrukturyzacji. "Nie możemy zagwarantować stabilności twojego stanowiska, ale jeśli zostanie ono zlikwidowane, będziesz traktowany z godnością" – napisano w wiadomości.
Demokraci i związki zawodowe wyrażają poważne obawy dotyczące planu administracji Trumpa. Krytycy wskazują, że może on sparaliżować funkcjonowanie wielu instytucji rządowych i narazić na szwank kluczowe programy społeczne.
Polityka cięć i deregulacji
Masowe zwolnienia w administracji to część szerszej strategii Trumpa, której celem jest ograniczenie roli rządu. W ramach tych działań powstał specjalny organ doradczy, nadzorowany przez Elona Muska i Viveka Ramaswamy'ego, którego zadaniem jest cięcie przepisów, redukcja wydatków i likwidacja stanowisk.
Niektórzy komentatorzy zauważają podobieństwo do decyzji Muska po przejęciu Twittera (obecnie X), kiedy to pracownikom wysłano e-mail z pytaniem, czy chcą pozostać w firmie, a osoby, które nie odpowiedziały, automatycznie traciły pracę.
Zamieszanie wokół funduszy federalnych
Plan masowych odpraw pojawił się w tym samym dniu, w którym sędzia federalny tymczasowo zablokował decyzję Trumpa o zamrożeniu miliardów dolarów w dotacjach i pożyczkach federalnych. Nagłe ogłoszenie wywołało chaos w agencjach rządowych i organizacjach non-profit, które obawiały się utraty finansowania.
Kolejna kontrowersyjna decyzja
Tego samego dnia Trump podpisał również rozporządzenie wykonawcze "Ochrona dzieci przed okaleczeniem chemicznym i chirurgicznym", ograniczające dostęp do procedur medycznych związanych z korektą płci u osób poniżej 19. roku życia. Dokument zapowiada, że rząd USA nie będzie wspierać ani finansować takich działań, choć nie jest jasne, jak miałoby to zostać wdrożone w praktyce.
Co dalej?
Oferta odpraw dla pracowników federalnych jest jednym z najodważniejszych kroków Trumpa na drodze do zmniejszenia administracji publicznej. Choć zwolnienia mogą przynieść ogromne oszczędności, rodzą również pytania o skutki dla funkcjonowania państwa.
Ostateczny wpływ tego programu będzie zależał od liczby pracowników, którzy zdecydują się odejść, oraz od dalszych działań administracji. W najbliższych tygodniach spodziewane są również reakcje Kongresu i możliwe pozwy sądowe przeciwko planom redukcji rządu.