Trump o zamachu w synagodze w Kalifornii
Prezydent USA Donald Trump powiedział, że serca Amerykanów są z ofiarami strzelaniny w synagodze w Kalifornii. W sobotę (27.04) 19-latek wtargnął do świątyni w Poway niedaleko San Diego i otworzył ogień w kierunku wiernych. W zamachu ranne zostały cztery osoby. Jedna z kobiet, będąca w podeszłym wieku zmarła w szpitalu. Troje innych pacjentów jest hospitalizowanych.
– Siła naszego narodu leży w sercach naszych obywateli. Dzisiaj serca wszystkich Amerykanów są z ofiarami straszliwej strzelaniny w synagodze w Poway w Kalifornii – powiedział Donald Trump.
– Cały nasz naród opłakuje zmarłych, modli się za rannych i solidaryzuje się ze społecznością żydowską. Zdecydowanie potępiamy antysemityzm i wszelką nienawiść, musimy je przezwyciężać – dodał amerykański prezydent.
Zaraz po tym, gdy napastnik wyszedł z synagogi, w pogoń za nim ruszył znajdujący się w świątyni oficer Straży Granicznej po służbie. Gdy wybiegł na ulicę, zobaczył nastolatka siedzącego już w swoim samochodzie. Zaczął strzelać, ale trafił tylko w karoserię. 19-latek poddał się oficerowi policji kilka kilometrów dalej.
Zamach miał miejsce sześć miesięcy po ataku na synagogę w Pittsburghu, w której zginęło 11 osób.