Tragiczne skutki ulewnych deszczy na Dominikanie. Wiele ofiar śmiertelnych.

Dominikana zmaga się z tragicznymi skutkami ulewnych deszczy, które nawiedziły kraj w ostatni weekend. W wyniku ekstremalnych warunków pogodowych zginęło co najmniej 21 osób, a tysiące mieszkańców zmuszonych zostało do opuszczenia swoich domów.

Sytuacja stała się dramatyczna, gdy w stolicy kraju, Santo Domingo, zawaliła się ściana tunelu autostradowego, powodując śmierć dziewięciu osób. Centrum Operacji Kryzysowych (COE) informuje, że w wyniku intensywnych opadów doszło do poważnych zalania domów, przerw w dostawie prądu, a także uszkodzenia infrastruktury, w tym mostów i dróg. Wśród ofiar śmiertelnych znalazło się troje dzieci.

Prezydent Dominikany, Luis Abinader, określił te opady jako „największe w historii kraju”. W ciągu ostatnich 48 godzin kraj zmagał się z niezwykle intensywnymi burzami. Media społecznościowe obiegły nagrania ukazujące potoki wody zalewające ulice i porywające pojazdy. Według danych COE, ponad 2500 osób zostało uratowanych, a burza dotknęła ponad 2600 domów.

Do niedzielnego popołudnia 45 społeczności zostało odciętych od komunikacji. Ambasada USA w Dominikanie ostrzega, że opady deszczu spowodowane tropikalną depresją mogą utrzymywać się w niektórych częściach kraju do poniedziałku. Większość z 32 prowincji Dominikany pozostaje pod czerwonymi i żółtymi alertami pogodowymi.

Prezydent Abinader podjął decyzję o zawieszeniu zajęć szkolnych do środy w celu oceny szkód w szkołach i zapewnienia bezpieczeństwa młodzieży. Na portalu społecznościowym X, Abinader wyraził głęboki żal z powodu śmierci ofiar i zaoferował bezwarunkowe wsparcie osobom dotkniętym kataklizmem.

Agencja AFP donosi, że wśród ofiar są obywatele USA i Haiti.