Tajwan Elonowi Muskowi: „Nie jesteśmy na sprzedaż”
W odpowiedzi na komentarze Elona Muska, tajwański minister spraw zagranicznych Joseph Wu oświadczył, że Tajwan “na pewno nie jest na sprzedaż”, podkreślając suwerenność wyspy i niezależność od Chin. Komentarz ten nastąpił po tym, jak Musk, założyciel Tesla, zasugerował, że Tajwan jest “integralną częścią” Chin.
W ostatnim czasie napięcia między Chinami a Tajwanem nasiliły się. Tajwańskie władze poinformowały o wykryciu licznych chińskich samolotów wojskowych oraz statków wodnych w swojej przestrzeni powietrznej i morskiej. Te działania stanowią kontynuację demonstracji siły ze strony Pekinu wobec Tajpej.
Jest to kolejna kontrowersja związana z Muskiem w kontekście stosunków chińsko-tajwańskich. W październiku sugerował on, że napięcia między obiema stronami mogą zostać rozwiązane poprzez przyznanie Chinom pewnej kontroli nad Tajwanem. Te słowa wzbudziły oburzenie w Tajwanie.
Ambasador Chin w USA wyraził uznanie dla wypowiedzi Muska, podczas gdy jego tajwański odpowiednik podkreślił, że wolność kraju “nie jest na sprzedaż”.
Minister Wu nie tylko odpowiedział na komentarze Muska, ale również skomentował zakaz działania platformy mikroblogowej X (dawniej Twitter) w Chinach, wyrażając nadzieję, że Musk zachęci chiński rząd do jej udostępnienia obywatelom.
Mimo swoich kontrowersyjnych uwag na temat Tajwanu, Musk utrzymuje silne relacje biznesowe z Chinami. Jego firma, Tesla, posiada duży zakład produkcyjny w Szanghaju, a sam Musk odwiedził Chiny w maju, spotykając się z najwyższymi urzędnikami państwowymi.
Ostatnie lata przyniosły napięcia w stosunkach między Chinami a USA, z Tajwanem jako jednym z głównych punktów zapalnych. Stany Zjednoczone od dawna są głównym sojusznikiem Tajpej, co stanowi kolejny powód do tarcia między Pekinem a Waszyngtonem.