Dwie ofiary nocnych wyścigów. “Brat był zmielony przez koła samochodu”

Nie hamowali, nie wykonywali żadnych manewrów, żeby uniknąć zderzenia. Z pełnym impetem wjechali na przejście dla pieszych. Zginęły dwie przypadkowe osoby.Pan Grzegorz i jego partnerka Izabela wracali ze spotkania z przyjaciółmi. Była sobota, godzina 23.00. Mieli do domu zaledwie 200 metrów. Jednak do domu nie dotarli. Zginęli na przejściu dla...