Mały Kuba połknął agrafkę. Rodzice półrocznego chłopca szukali pomocy w szpitalu w Krotoszynie. Dyżurna lekarka zbadała chłopca, zleciła badania i poradziła rodzicom, żeby zabrali syna do innego szpitala. Tyle że własnym autem, a nie karetką. Prokuratura przedstawiła właśnie lekarce zarzuty.