Prokuratura przeprowadziła wizję lokalną w koszalińskim escape roomie, w którym na początku stycznia zginęło 5 nastolatek. Śledczy odtwarzali wydarzenia, które doprowadziły do tragedii. W czynnościach wziął udział 25-letni Radosław D., poparzony w pożarze pracownik obiektu. Na miejscu byli również rodzice zmarłych dziewcząt i adwokat Miłosza S., twórcy pokoju zagadek w...
esca
Minister Inwestycji i Rozwoju Jerzy Kwieciński przedstawił wyniki kontroli w pokojach zagadek w całym kraju. Skontrolowano 418 tego typu miejsc. Tylko w 83 nie stwierdzono nieprawidłowości. Kontrole rozpoczęły się po tragicznym pożarze w koszalińskim escape roomie, w którym na początku stycznia zginęło 5 nastolatek.
Miłosz S. oskarżony o umyślne stworzenie zagrożenia wybuchu pożaru w escape roomie w Koszalinie, a także nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pięciu osób, prawdopodobnie był właścicielem także dwóch innych pokojów zagadek. Oba znajdowały się w Wielkopolsce - w Kaliszu i Poznaniu i w obu wykazano nieprawidłowości podczas kontroli służb.
Prokuratura ogłosiła wyniki sekcji zwłok dziewczynek, które zginęły w pożarze koszalińskiego escape roomu 4 stycznia br.
Pięć nastolatek, które zginęły w pożarze escape roomu, spoczęły obok siebie na cmentarzu komunalnym w Koszalinie. Msza pogrzebowa odbyła się w katedrze w Koszalinie, po czym w kierunku cmentarza wyruszyła procesja żałobników. Przed kościołem zgromadziły się tłumy mieszkańców miasta, aby obejrzeć transmisję mszy żałobnej.
Prokuratura w Koszalinie przesłuchała mężczyznę, który zajmował się organizacją i funkcjonowaniem escape roomu w Koszalinie, w którym zginęło pięć nastolatek.
Prokuratura stawia pierwsze zarzuty i wnioskuje o areszt w sprawie tragicznego pożaru w koszalińskim escape roomie. Zatrzymany 28-letni Miłosz S., który przygotowywał pokój zagadek, podejrzany jest o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu nastolatek.
Główny inspektor nadzoru budowlanego, Norbert Książek w całym kraju zarządził kontrolę stanu technicznego budynków, w których znajdują się tzw. escape roomy.
Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Miłosza S. Mężczyzna miał przygotowywać wyposażenie escape roomu, w którym w piątek (04.01) wybuchł pożar. Według śledczych, nie zadbał o drogi ewakuacyjne, które umożliwiłyby ucieczkę z pomieszczenia. Zginęło pięć 15-latek, a 25-letni pracownik z ciężkimi poparzeniami trafił do szpitala.