Strzały o świcie. Tragiczna zbrodnia we Wrocławiu – nie żyją dwie osoby
We wtorkowy poranek mieszkańców wrocławskich Stabłowic obudziły odgłosy strzałów. Przy ulicy Głównej doszło do dramatycznego zdarzenia, które zakończyło się śmiercią dwóch osób. Według wstępnych ustaleń policji, 55-letni mężczyzna najpierw zastrzelił 54-letnią kobietę, a następnie odebrał sobie życie.
Jak przekazał komisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, tragedia rozpoczęła się na ulicy, a finał rozegrał się w jednej z pobliskich klatek schodowych.
– "Około godziny 6 rano odebraliśmy kilka zgłoszeń dotyczących odgłosów strzałów. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli ciała kobiety i mężczyzny. Niestety, oboje nie żyli" – poinformował Jabłoński.
Na miejscu natychmiast rozpoczęto działania śledcze. Obecni są policyjni technicy, prokurator i zespół dochodzeniowy. Trwają oględziny, zabezpieczanie śladów oraz przesłuchiwanie świadków. Śledczy analizują również nagrania z kamer monitoringu.
Wstępna hipoteza: zabójstwo i samobójstwo
Policja zakłada, że do zdarzenia nie przyczyniły się osoby trzecie. Rzeczniczka wrocławskiej policji, Aleksandra Freus, poinformowała, że na obecnym etapie śledztwa udział innych osób w tragedii został wykluczony.
"Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z zabójstwem, po którym sprawca targnął się na swoje życie" – dodała Freus.
Motyw działania mężczyzny nie jest jeszcze znany. Śledczy ustalają relację między ofiarami oraz tło dramatycznego zdarzenia.
Osiedle w szoku
Mieszkańcy Stabłowic są wstrząśnięci. Ulica Główna, na której doszło do tragedii, to zazwyczaj spokojna część Wrocławia. – "To miejsce, gdzie wszyscy się znają. Nikt nie spodziewał się takiej tragedii" – powiedziała jedna z sąsiadek.