Śnięte ryby w Kanale Gliwickim. Po raz drugi w wakacje
W czwartek z Kanału Gliwickiego wyłowiono około stu śniętych ryb. To druga taka sytuacja w ostatnim czasie na tej drodze wodnej łączącej Odrę z Gliwicami. 13 lipca wyłowione z kanału martwe ryby ważyły około 700 kilogramów. Teraz, jak mówią lokalni urzędnicy, jest to maksymalnie 200 kilogramów. Inspekcja Weterynaryjna pobrała próbki do badań.
W czwartek mieszkańcy powiadomili starostwo w Kędzierzynie-Koźlu w województwie opolskim o śniętych rybach w Kanale Gliwickim.
Ta 40-kilometrowa droga wodna przebiega przez województwa opolskie i śląskie, zaczyna się w Kędzierzynie na 98. kilometrze Odry, a kończy w Gliwicach na Śląsku.
– Od wczoraj jesteśmy na miejscu. Wyłowiliśmy około setki śniętych ryb. Najważniejsza informacja, że tych ryb nie przybywa – powiedział Paweł Masełko, starosta kędzierzyńsko-kozielski.
Pytany o przyczynę, Masełko odpowiedział, że o to trzeba pytać ekspertów. Ale dodał, że w kanale są warunki niekorzystne dla ryb, mają tam mniej tlenu, bo woda stoi i jest płytka.
– Pozytywne jest to, że w dolnym ciągu kanału, tam gdzie kanał wpada do Odry, nie znaleźliśmy pływających ryb, które by zdychały. Najprawdopodobniej ta ilość, która nie jest za duża, dotyczy tylko Kanału Gliwickiego – powiedział starosta.
Inspekcja weterynaryjna zabezpieczyła kilka sztuk śniętych ryb do badań. Starosta przewiduje, że wyniki znane mogą być jeszcze w piątek albo w sobotę. Masełko dodał, że w zakolu kanału pojawiła się piana. Została przebadana pod kątem chemicznym. – I okazało się, że wszystko jest w porządku – zapewnił starosta.
To druga taka sytuacja na Kanale Gliwickim w ostatnim czasie. 13 lipca w tym samym rejonie wyłowiono około 700 kilogramów śniętych ryb. Teraz było ich dużo mniej – od 150 do maksymalnie 200 kilogramów.