"Słońce go oślepiło"? Znany piosenkarz z zarzutami po pijanemu za kierownicą
Ryszard R., legenda polskiej sceny muzycznej, miał wystąpić na opolskim festiwalu. Zamiast sceny – policyjny alkomat i zarzut jazdy po alkoholu. 73-letni artysta doprowadził do kolizji i uciekł z miejsca zdarzenia. Miał ponad 1,6 promila.
To miało być muzyczne święto z udziałem gwiazd. Jednak dla jednego z nich – Ryszarda R., popularnego piosenkarza o rozpoznawalnym głosie i wieloletnim dorobku – skończyło się interwencją policji i zarzutami. W sobotnie przedpołudnie w miejscowości Żmijewko (woj. kujawsko-pomorskie) 73-latek wsiadł za kierownicę volkswagena – według śledczych, kompletnie pijany.
Kolizja i ucieczka
Chwilę przed południem Ryszard R. miał nieprawidłowo wyprzedzać i zderzył się z oplem. Zamiast zatrzymać się i udzielić pomocy, jak nakazuje prawo – odjechał. Policjanci z Brodnicy szybko go namierzyli. Zatrzymany miał w organizmie ponad 1,6 promila alkoholu.
Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń, ale dla artysty konsekwencje będą poważne. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do trzech lat więzienia. Za kolizję odpowie w osobnym postępowaniu.
Od koncertu do kompromitacji
Ryszard R. jechał na 62. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Występ się nie odbył – zamiast mikrofonu artysta musiał tłumaczyć się policji. Początkowo menadżer tłumaczył zajście... "oślepieniem przez słońce". Kiedy wyszło na jaw, że w grę wchodzi alkohol, komentarze ze strony reprezentacji artysty ucichły.
Legenda z plamą
Ryszard R. to nazwisko znane każdemu fanowi polskiej muzyki rozrywkowej. Przeboje, które śpiewał, przez dekady gościły w domach Polaków. Niestety, jak pokazuje ten incydent, nawet uznani artyści nie są ponad prawem.
Co dalej?
Śledztwo trwa. O tym, czy sprawa zakończy się wyrokiem i jak surowa będzie kara, zdecyduje sąd. W tle pojawia się pytanie o odpowiedzialność, granice tolerancji wobec znanych nazwisk i rolę menadżerów, którzy – jak się wydaje – chcieli początkowo odwrócić uwagę od faktów.