Samolot wpadł do Wisły, pilot nie żyje

Tragicznie zakończył się jeden pokazowych przelotów na pikniku lotniczym w Płocku. Samolot wpadł do Wisły i przełamał się na dwie części. Doświadczony pilot maszyny, 60-letni obywatel Niemiec zmarł. Miał na tyle poważne obrażenia, że ratownicy, którzy wydobyli go z wraku, odstąpili od akcji reanimacyjnej.

Podczas pikniku lotniczego jeden z samolotów wykonujący akrobacje w powietrzu z niewyjaśnionych przyczyn wpadł do rzeki do Wisły

poinformowała Krystyna Kowalska z płockiej policji.

Czynności ratunkowe zakończyły się wyciągnięciem wraku oraz ciała

dodała policjantka.

Na miejsce wypadku przybyli przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

To drugi wypadek podczas Pikniku Lotniczego w Płocku. W 2011 r., w trakcie 5. edycji tej imprezy, na Wiśle rozbił się tam samolot akrobacyjny Christen Eagle II N54CE pilotowany przez kpt. Marka Szufę – pilot zginął na miejscu.

Wtedy prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące tego wypadku ustalając, że bezpośrednią jego przyczyną był błąd pilota. Nie stwierdzono błędów przy organizacji i zabezpieczeniu lotów.