Rząd wprowadza duże zmiany w sposobie szczepień
Rząd szykuje zmianę systemu dystrybucji szczepionek. Od kwietnia ma zostać porzucona zasada “wszystkim po równo”, według której punkty dostawały po 30 dawek tygodniowo i równolegle prowadziły zapisy na szczepienia na dwa miesiące do przodu – informuje wtorkowy “Dziennik Gazeta Prawna”.
Gazeta wyjaśnia, że od przyszłego miesiąca punkty szczepień będą mogły zamawiać liczbę preparatów do limitu, jaki zgłoszą NFZ, np. 200 dawek tygodniowo. Potem będzie ustalany termin dostawy i dopiero na tej podstawie punkty będą umawiały pacjentów.
“Chodzi o to, by uniknąć sytuacji, do jakich dochodzi dziś, że szczepienia są przesuwane, bo szczepionki nie dojechały. Jeśli liczba dostarczanych do Polski dawek wzrośnie – a tego spodziewa się rząd w II kw., bazując na deklaracjach producentów – to groziłoby totalnym bałaganem” – czytamy.
“System się niejako odwraca” – tłumaczy rozmówca “GPC” z rządu.
“Dziś to punkty szczepień dostają preparaty i wystawiają terminy w kalendarzach w przód, zakładając, że dostaną preparaty. Po zmianach to najpierw Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS) wystawi tzw. oferty, w ramach których zaproponuje limity dostaw, a następnie punkt szczepień je zaakceptuje lub nie. Jeśli tego nie zrobi, to część dostaw wróci do dalszego rozdysponowania. To daje większą kontrolę nad systemem dystrybucji, a dla pacjentów jest neutralne” – relacjonuje.