Jak poinformowała Wioletta Dąbrowska z policji w Toruniu, kierowca zeznał, że zasnął za kierownicą.
Przeciął rondo, zjechał ze skarpy na torowisko i uciekł z samochodu. Twierdzi, że zasnął
W Toruniu kierowca, zamiast zjechać z ronda, pojechał prosto na skarpę i z niej spadł. Auto wylądowało na dachu, na torowisku. Mężczyźnie poza delikatnymi otarciami i stłuczeniami nic się nie stało. Zostawił auto i uciekł. Po 12 godzinach zgłosił się na komisariat.