Protesty zwolenników D. Trumpa. Oskarżają demokratów o fałszerstwa wyborcze
Zwolennicy Donalda Trumpa demonstrowali w Lansing w stanie Michigan pod hasłem „Zatrzymać kradzież”. Protestujący uważają, że wybory prezydenckie zostały „skradzione” w procesie głosowania pocztowego, co pomogło prezydentowi-elektowi Joe Bidenowi objąć prowadzenie w wyborach w USA. Nie przedstawiono jeszcze żadnych wiarygodnych dowodów na poparcie tych twierdzeń.
Podobnego zdania jest sam Donald Trump, który twierdzi, że wygrał w wyborach, jeśli policzone zostaną wyłącznie „legalnie” oddane głosy. Zwraca uwagę na fakt, że wczesne wyniki sondażowe wskazywały na jego zwycięstwo w kilku kluczowych stanach, ale później okazało się, że przewagę w nich ma Joe Biden.
Różnica wynika najprawdopodobniej z faktu, że na początku zliczone zostały głosy oddane w lokalach wyborczych w dniu wyborów, a dopiero później karty wyborcze wysłane przed wyborami. Trump zachęcał swoich sympatyków do głosowania w lokalach, a – jak wynika z sondaży – zdecydowana większość głosów korespondencyjnych, to głosy oddane na Bidena.