Protesty we Francji przeciw reformie emerytalnej: tysiące ludzi na ulicach w całym kraju.
Tysiące protestujących zebrało się we wtorek na ulicach Tuluzy, by kontynuować protesty przeciw reformie emerytalnej, którą zatwierdził prezydent Francji Emmanuel Macron.
Nagrania pokazują tysiące protestujących maszerujących po ulicach Tuluzy, podczas gdy z palących się odpadków unosił się dym. Na ulicach podczas protestu można było zobaczyć również policjantów. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Francji poinformowało, że we wtorek około 740 000 osób wzięło udział w 240 protestach w całej Francji, z czego ponad 93 000 osób demonstrowało w stolicy. Do godziny popołudniowej we wtorek w stolicy aresztowano co najmniej 27 osób. Demonstranci przez ostatnie tygodnie wychodzili na ulice w dużych liczbach, aby protestować przeciwko rządowi Macrona, który ominął głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym, aby przeforsować plan podwyższenia wieku emerytalnego z 62 na 64 lata do 2030 roku oraz przedłużenia wymaganego okresu zatrudnienia pracownika, aby otrzymać pełną emeryturę na czas emerytury do 43 lat. W całym kraju odbywały się gwałtowne demonstracje przeciwko temu pakietowi i wykorzystaniu władzy wykonawczej, a ciężkie starcia między protestującymi a policją wywołały obawy Komisarza Praw Człowieka Rady Europy.
Reforma emerytalna Macrona wywołała falę protestów we Francji, a te nie przestają słabnąć. Rząd Macrona omijał parlament, by przepchnąć swoje propozycje i zaczął stosować siłę, by stłumić protesty. Tysiące ludzi wychodzi na ulice i wyraża swój gniew i niezadowolenie. Protesty stały się bardziej gwałtowne i niebezpieczne, a policja musiała użyć siły, by opanować sytuację. Organizacje międzynarodowe wyrażają swoje zaniepokojenie sytuacją i potępiają działania rządu.
Reforma emerytalna Macrona wywołała kontrowersje i podziały w społeczeństwie francuskim. Wielu ludzi uważa, że zmiany są niesprawiedliwe i krzywdzą osoby starsze. Wymóg pracy do 43 lat, by otrzymać pełną emeryturę, jest trudnym wymaganiem dla wielu pracowników. Wielu Francuzów uważa, że Macron i jego rząd zaniedbują ich interesy i potrzeby. Protestujący chcą pokazać swoje niezadowolenie i przypomnieć władzy, że są głosem społeczeństwa.