Protest dyrektorów śląskich szpitali. Rząd nie wyrównał im kosztów podwyżek dla personelu, placówkom grozi niewypłacalność

Zamknięcie niektórych oddziałów, a nawet całych placówek – takie mogą być konsekwencje problemów finansowych szpitali, których budżety nadszarpnęły najpierw koszta ustawowych podwyżek płac dla personelu, w w ostatnich miesiącach również znaczy wzrost cen energii. Tymczasem Ministerstwo Zdrowia wciąż nie przekazało szpitalom finansowej rekompensaty za podwyżki.

Dyrektorzy zagrożonych szpitali zorganizowali protest przed urzędem wojewódzkim w Katowicach. – Brak nam personelu i środków na finansowanie tego personelu, w tym na ustawowe podwyżki. Brak możliwości zapłacenia wierzycielom za leki, środki opatrunkowe, endoprotezy, soczewki. Po prostu jesteśmy sparaliżowani – wyliczał Grzegorz Nowak, dyrektor szpitala nr 2 w Mysłowicach.