Prezydent Macron: nie chcemy wojny światowej.
Francja nie użyje broni atomowej przeciwko Rosji, jeśli ta przeprowadzi atak nuklearny na Ukrainę – oświadczył prezydent Emmanuel Macron. – Naszą doktryną jest odstraszanie – stwierdził.
– Nie chcemy wojny światowej – zaznaczał francuski prezydent w wywiadzie dla stacji France 2. Zapowiedział jednak, że jego kraj zintensyfikuje dostawy broni do Kijowa.
– Dostarczyliśmy słynne armato-haubice Caesar. Ukraińcy nam dziękują. Będziemy kontynuować – obiecał prezydent Francji.
– Nie możemy dostarczyć tyle, ile proszą Ukraińcy, bo musimy trochę zatrzymać, aby chronić naszą wschodnią flankę. Chronimy nasze terytorium. Od pierwszych dni wojny wysyłaliśmy żołnierzy i sprzęt do Rumunii. Wzmacniamy naszą obecność na wschodniej flance – podkreślił Macron.
Zapytany, czy Rosja jest państwem terrorystycznym, prezydent nie zgodził się z taką kwalifikacją. Powiedział, że Rosja 24 lutego dokonała wyboru, by rozpocząć wojnę jednostronnie z sąsiednim krajem i zagroziła całej Europie. Jako taka „jest państwem, które zdecydowało się iść na wojnę, zabija, atakuje i które narusza suwerenność Ukrainy”.
– Mówię o zbrodniach wojennych, które dziś pozostawiają ślady – dodał prezydent. – Władimir Putin musi zakończyć tę wojnę, uszanować integralność terytorialną Ukrainy i powrócić do stołu negocjacyjnego – przekonywał Macron.
– Kiedy próbujemy budować pokój, musimy rozmawiać. W razie potrzeby porozmawiam z Władimirem Putinem. Mam nadzieję, że wszyscy interesariusze dołączą do dyskusji tak szybko, jak to możliwe – powtórzył swoje wcześniejsze deklaracje prezydent.
Macron pytany, czy Francja odpowie atakiem nuklearnym w razie ataku nuklearnego Rosji na Ukrainę mówił, że „naszą doktryną nie jest eskalacja konfliktu na Ukrainie”.
– Zawsze mówiłem prawdę francuskim kobietom i mężczyznom. Rosja ma broń nuklearną. Francja też. W tej sprawie nasza doktryna jest jasna. Odstraszanie działa, ale im mniej o tym rozmawiamy, tym bardziej jesteśmy wiarygodni – stwierdził Macron.