ŚwiatPrezydent Korei Południowej ostrzega: po nalocie w fabryce Hyundaia firmy mogą wycofać się z inwestycji w USA

Prezydent Korei Południowej ostrzega: po nalocie w fabryce Hyundaia firmy mogą wycofać się z inwestycji w USA

Masowy nalot imigracyjny w fabryce Hyundaia w stanie Georgia wywołał poważne reperkusje polityczne i gospodarcze. Prezydent Korei Południowej Lee Jae Myung stwierdził, że sytuacja ta może skutecznie zniechęcić południowokoreańskie przedsiębiorstwa do dalszego inwestowania w Stanach Zjednoczonych.

samochód
samochód
Źródło zdjęć: © wikipedia | redakcja ipolska24.pl

Zatrzymania i chaos

W trakcie akcji amerykańskich służb zatrzymano 475 osób, z czego ponad 300 stanowili obywatele Korei Południowej. Większość z nich – jak podają media – to mechanicy odpowiedzialni za montaż linii produkcyjnych, zatrudnieni przez podwykonawców. Choć wszyscy Koreańczycy zostali już zwolnieni i mają wrócić do kraju, sam incydent wywołał falę krytyki w Seulu.

Prezydent Lee podkreślił, że decyzja o opóźnieniu ich powrotu miała być związana z instrukcjami Białego Domu, który sprawdzał możliwość zatrzymania części pracowników w USA w celu dalszego szkolenia Amerykanów. – To sytuacja niezwykle dezorientująca. Jeśli takie praktyki będą kontynuowane, nasze firmy poważnie zastanowią się, czy inwestycje w USA są w ogóle opłacalne – powiedział Lee podczas konferencji prasowej z okazji 100 dni swojej prezydentury.

Sojusz pod znakiem zapytania

Seul prowadzi obecnie rozmowy z Waszyngtonem w sprawie nowych rozwiązań wizowych, które mogłyby ułatwić delegowanie pracowników do amerykańskich zakładów. – Jeśli USA uznają to za konieczne, znajdą praktyczne rozwiązanie – dodał prezydent.

Nalot zbiegł się w czasie z wrażliwymi negocjacjami handlowymi pomiędzy oboma krajami. Media południowokoreańskie określają działania amerykańskich władz jako "szok", a gazeta "Dong-A Ilbo" ostrzega, że mogą one mieć "mrożący wpływ" na przyszłe inwestycje.

Reakcja USA

Biały Dom odpiera zarzuty, twierdząc, że działania w fabryce Hyundaia miały na celu egzekwowanie prawa, a nie podważanie zagranicznych inwestycji. Prezydent USA Donald Trump w mediach społecznościowych wezwał jednocześnie zagraniczne firmy do "priorytetowego zatrudniania Amerykanów", zapewniając, że rząd "szybko i legalnie" stworzy mechanizmy umożliwiające sprowadzanie pracowników, gdy będzie to konieczne.

Napięcie w kluczowym momencie

Korea Południowa pozostaje jednym z najważniejszych sojuszników USA w Azji i zobowiązała się do inwestowania dziesiątek miliardów dolarów na amerykańskim rynku, m.in. w branży akumulatorów. Nalot i jego konsekwencje rzucają jednak cień na tę współpracę, podsycając obawy o stabilność sojuszu w kluczowym momencie globalnych przetasowań gospodarczych.

Wybrane dla Ciebie