Prezydent Biden przesłuchany w sprawie tajnych dokumentów
Prezydent USA, Joe Biden, został przesłuchany w związku z postępowaniem dotyczącym tajnych dokumentów, które znaleziono po jego rezygnacji z funkcji wiceprezydenta w 2017 roku. Spotkanie z doradcą specjalnym, Robertem Hurem, w Białym Domu trwało dwa dni.
Śledztwo związane z tymi dokumentami zostało rozpoczęte po odkryciu podobnych akt w domu byłego prezydenta, Donalda Trumpa. Chociaż Biden nie został formalnie oskarżony, przesłuchanie na najwyższym szczeblu jest rzadkością w polityce amerykańskiej.
Rzecznik Bidena, Ian Sams, podkreślił, że prezydent i jego administracja są w pełni współpracujący w tym dochodzeniu, dążąc do zachowania przejrzystości. Dodatkowo stwierdził, że wszelkie kolejne pytania powinny być kierowane do Departamentu Sprawiedliwości.
Niejasne pozostaje, dlaczego prezydent zatrzymał te dokumenty. Według prawa, po zakończeniu kadencji wszystkie akta Białego Domu powinny trafiać do Archiwum Narodowego. Biden zapewniał wcześniej, że nie zdawał sobie sprawy z obecności tajnych dokumentów w miejscach, w których zostały znalezione.
Choć konkretna zawartość akt nie została ujawniona, źródła donosiły, że wśród dokumentów były informacje dotyczące relacji międzynarodowych USA z krajami takimi jak Ukraina, Iran i Wielka Brytania.
Nie wiadomo jeszcze, czy w wyniku dochodzenia zostaną postawione jakieś zarzuty wobec Bidena. Tymczasem, w oddzielnym śledztwie, Donald Trump zostaje oskarżony o przechowywanie wrażliwych dokumentów rządowych w swoim domu i ośrodku golfowym, co doprowadziło do postawienia mu siedmiu zarzutów.
Decyzje w obu przypadkach mogą mieć istotne konsekwencje dla polityki amerykańskiej i wizerunku jej najwyższych urzędników na arenie międzynarodowej.