Policja aresztowała zawiadowcę stacji z Larissy w Grecji.

W środę grecka policja aresztowała zawiadowcę stacji z Larissy, podejrzanego o zaniedbania prowadzące do śmierci i ciężkich uszkodzeń ciała. Aresztowanie to wynika z wypadku kolejowego, który miał miejsce poprzedniej nocy i spowodował co najmniej 40 ofiar śmiertelnych.

Do zderzenia doszło pomiędzy pociągiem osobowym a towarowym, a wiele z 350 pasażerów, którzy znajdowali się w pociągu, to studenci wracający po długim weekendzie do domu.

Według greckich mediów jest to “najtragiczniejszy wypadek kolejowy, jakiego Grecja kiedykolwiek doświadczyła”. Rzecznik straży pożarnej Vassilis Varthakogiannis, cytowany przez Agencję Reutera, przekazał, że po wybuchu pożaru temperatura w pierwszym wagonie sięgała nawet 1300 stopni Celsjusza.

Zatrzymanie zawiadowcy stacji to kolejny krok w śledztwie, które ma wyjaśnić przyczyny wypadku. Według państwowego nadawcy, pociąg towarowy wjechał na tory, którymi jechał pociąg osobowy, a zawiadowca nie podjął odpowiednich działań, by temu zapobiec. Jednakże aresztowany mężczyzna zaprzeczył oskarżeniom, nie przyznał się do winy i wyraził pogląd, że powodem zderzenia pędzących pociągów musiała być awaria techniczna.

W wyniku wypadku co najmniej 40 osób zginęło, ale liczba ta nadal rośnie, ponieważ wiele osób zostało ciężko rannych. Wielu z nich trafiło do szpitali w okolicy. Władze zapewniły, że zostaną podjęte wszystkie niezbędne środki, by pomóc ofiarom i ich rodzinom.