PO składa wniosek o wotum nieufności wobec ministra sportu, by wymusić dymisję wiceministra Mejzy. “Jest łajdakiem jakich mało”
Koalicja Obywatelska żąda głosowania nad wotum nieufności wobec ministra sportu Kamila Bortniczuka w związku ze skandalem, w jaki zamieszany jest jego zastępca Łukasz Mejza. Firma wiceministra miała w przeszłości “naciągać” m. in. rodziców ciężko chorych dzieci oferując im drogą terapię o niepotwierdzonej skuteczności świadczoną w klinikach za granicą.
– Nie można złożyć wniosku wprost o odwołanie pana Mejzy, ale brak reakcji ze strony jego politycznych zwierzchników powoduje, że nie ma innej możliwości i nasz wniosek (o dymisję ministra – red.) jest konieczny – tłumaczył Borys Budka.
– Łukasz Mejza jest łajdakiem jakich mało – nie przebierał w słowach Jan Grabiec. – Każdy minister i wiceminister jest sprawdzany przez służby zanim obejmie stanowisko. I te służby albo nie były w stanie sprawdzić, co w zeszłym roku robił Łukasz Mejza, albo przymknęły na to oko, bo takie było polecenie polityczne – kontynuował, dodając, że odpowiedzialność za obecność Mejzy w rządzie z racji stanowiska wicepremiera ds. bezpieczeństwa ponosi prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Łukasz Mejza w 2019 roku startował do sejmu z listy PSL. Mandat objął dopiero w tym roku, zastępując zmarłą posłankę Jolantę Fedak, pozostawał jednak posłem niezrzeszonym. Stanowisko w rządzie dostał w październiku w zamian za dołączenie do sejmowej większości Zjednoczonej Prawicy.