ŚwiatONZ zagłosuje nad planem Trumpa dla Gazy. Projekt rezolucji dzieli świat i grozi powrotem walk

ONZ zagłosuje nad planem Trumpa dla Gazy. Projekt rezolucji dzieli świat i grozi powrotem walk

Rada Bezpieczeństwa ONZ przygotowuje się do głosowania nad amerykańskim projektem rezolucji, który popiera tzw. "plan pokojowy Trumpa" dla Strefy Gazy. Dokument przewiduje m.in. utworzenie Międzynarodowych Sił Stabilizacyjnych (ISF) oraz powołanie tymczasowej administracji, która miałaby przejąć zarządzanie terytorium po latach konfliktu.

onz
onz
Źródło zdjęć: © wikipedia | redakcja ipolska24.pl

Stany Zjednoczone przekonują, że szereg państw — choć nie wymieniają ich z nazwy — jest gotowych wesprzeć ISF kadrowo lub finansowo. Nie wiadomo jednak, czy siły miałyby zajmować się głównie rozbrojeniem Hamasu, czy pełnić funkcję misji pokojowej.

ISF jako trzon planu Trumpa

Międzynarodowe siły stabilizacyjne to kluczowy element 20-punktowego planu Donalda Trumpa, który doprowadził miesiąc temu do zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem. Nowa formacja miałaby działać we współpracy z Izraelem i Egiptem, a także nadzorować pracę nowo utworzonej palestyńskiej policji — pierwszej, która nie podlegałaby Hamasowi.

Według projektu rezolucji ISF miałyby zajmować się również "trwałą dezaktywacją broni należącej do niepaństwowych grup zbrojnych", czyli w praktyce rozbrojeniem Hamasu, oraz ochroną ludności cywilnej i korytarzy humanitarnych. USA podkreślają, że odrzucenie rezolucji może oznaczać powrót do intensywnych walk.

Hamas ostro krytykuje projekt

W opublikowanym w nocy oświadczeniu Hamas uznał plan za "niebezpieczny" oraz "próbę podporządkowania Strefy Gazy władzy międzynarodowej". Organizacja odrzuciła wszelkie zapisy dotyczące rozbrojenia i zapowiedziała, że żadna obca siła wojskowa nie będzie dopuszczona do Gazy, twierdząc, że naruszałoby to suwerenność Palestyny.

Trump na czele Rady Pokoju, Izrael reaguje gniewem

Projekt zakłada także powołanie Rady Pokoju, którą kierowałby Donald Trump. Miałaby ona nadzorować grupę palestyńskich technokratów odpowiedzialnych za tymczasowe zarządzanie Gazą i proces odbudowy.

Pod presją państw arabskich w rezolucji znalazło się również odniesienie do przyszłego państwa palestyńskiego. Choć dokument nie precyzuje żadnego harmonogramu ani warunków, sam ten zapis wywołał burzę w Izraelu.

Premier Benjamin Netanjahu w ostrych słowach odrzucił jakąkolwiek możliwość powstania państwa palestyńskiego:

"Nasz sprzeciw wobec państwa palestyńskiego na zachód od Jordanu pozostaje absolutny i niezmienny" — podkreślił.

Część koalicjantów zagroziła nawet odejściem z rządu, jeśli Izrael nie zgłosi oficjalnego sprzeciwu wobec rezolucji.

Cień wojny nad głosowaniem

Plan Trumpa zatrzymał walki, które rozgorzały po ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku. W wyniku ataku zginęło ok. 1200 Izraelczyków, a 251 osób uprowadzono. Od tego czasu — według danych ministerstwa zdrowia kontrolowanego przez Hamas — izraelskie działania militarne doprowadziły do śmierci ponad 69 tys. Palestyńczyków.

Waszyngton ostrzega, że odrzucenie rezolucji może oznaczać gwałtowne wznowienie działań zbrojnych. Jednocześnie część członków Rady Bezpieczeństwa wyraża zastrzeżenia co do roli ISF, zakresu uprawnień Trumpa oraz tego, na ile plan odpowiada realnym potrzebom mieszkańców Gazy.

Decyzja Rady oczekiwana jest w najbliższych godzinach — i może przesądzić o tym, czy Strefa Gazy zmierza w stronę nowego ładu politycznego, czy powrotu do krwawego konfliktu.

onzsiedziba onztrump

Wybrane dla Ciebie