Ogień pochłonął dziedzictwo kultury. Fabryka Lloyda w Bydgoszczy nie istnieje.
W sercu Bydgoszczy, gdzie historia przeplata się z nowoczesnością, doszło do tragicznego zdarzenia. Potężny pożar, który wybuchł w centrum kultury Fabryka Lloyda przy ulicy Fordońskiej, położył kres działalności jednego z najważniejszych miejsc na kulturalnej mapie miasta.
Ogień, który wybuchł w nocy, około godziny 3, szybko rozprzestrzenił się po całym obiekcie.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie w ciemności nocy i natychmiast ruszyła na pomoc. Mimo natychmiastowej reakcji i skierowania na miejsce aż 5 zastępów strażaków, siły żywiołu okazały się zbyt wielkie. Oficer dyżurny ze stanowiska kierowania bydgoskiej straży pożarnej z żalem przyznał, że mimo heroicznej walki, obiektu nie udało się uratować.
Hala o imponujących rozmiarach, 20 na 60 metrów, była nie tylko miejscem produkcji, ale w ostatnich latach przekształciła się w vibrantne centrum kultury. To właśnie tutaj odbywały się koncerty, wystawy i inne wydarzenia kulturalne, które przyciągały mieszkańców Bydgoszczy i turystów z całej Polski. Niestety, ten pożar położył kres wszystkim przyszłym wydarzeniom.
Akcja gaśnicza była długa i wymagająca, ale strażakom udało się opanować ogień. Mimo to, zniszczenia są kompleksowe. Hala Fabryki Lloyda została doszczętnie zniszczona, a z jej bogatej historii i kulturalnego wkładu pozostały tylko wspomnienia.