PolskaNieoficjalnie: ofiara nożownika w Policach to mieszkaniec Poznania

Nieoficjalnie: ofiara nożownika w Policach to mieszkaniec Poznania

Noc z soboty na niedzielę zakończyła się tragicznym wydarzeniem. W rejonie całodobowego sklepu "Belvedere" w Policach doszło do zabójstwa z użyciem noża. Sprawca pozostaje na wolności – jak dotąd nie udało się go zatrzymać.

policja
policja
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Na razie na temat zabójstwa wiadomo niewiele, śledczy są oszczędni w informacjach. Jak się nam udało ustalić, w nocy pod sklepem "Belvedere" doszło do przepychanek, wówczas sprawca wyciągnął nóż i zaatakował.

Ofiara to młody człowiek, został ugodzony nożem, zmarł w szpitalu. Prokurator był już na miejscu i dokonał oględzin, na ten moment nie mogę powiedzieć niczego więcej – informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, prokurator Julia Szozda.

Jak się nam udało nieoficjalnie dowiedzieć, sprawca nie został na razie ujęty, policja zabezpieczyła monitoring z okolic miejsca zdarzenia. Również nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ofiara jest 29-letni mieszkaniec Poznania, który do Polic pojechał do swojej dziewczyny. Do sklepu poszedł, by kupić papierosy. Gdy wyszedł z budynku, został zaatakowany i ugodzony nożem w szyję.

Nie jest to pierwszy raz, gdy "Belvedere" trafia na języki mieszkańców i lokalnych polityków. Niedawno radny miejski Waldemar Bubiłek złożył wniosek o cofnięcie koncesji sklepowi, powołując się na skargi mieszkańców, interwencje policji oraz wzrastające poczucie zagrożenia w okolicy. W jego ocenie sklep stał się centrum zakłóceń porządku publicznego: głośnych libacji, bójek i nocnych awantur.

Po tym tragicznym zdarzeniu dyskusja o miejscu, w którym dochodziło do agresywnych zachowań, powróci – i to ze zdwojoną siłą.

Lokalna społeczność nie może otrząsnąć się z przerażenia. Osiedle stało się miejscem krwawego dramatu. Mieszkańcy podkreślają, że takie wydarzenia nigdy wcześniej się tu nie zdarzały, pomimo że pod sklepem dochodziło do różnych, czasami nieprzyjemnych incydentów.

Pisząc interpelację i prosząc o rozważnie odebrania koncesji sklepowi, myślałem o bezpieczeństwie mieszkańców. O tym, by mogli tu o każdej porze przechodzić bezpiecznie, bez obaw. Tak czarnego scenariusza chyba nikt nie przewidywał, a dziś niedaleko sklepu zginął młody człowiek – komentuje radny Waldemar Bubiłek.

Radny Bubiłek przyznaje, że nie można obwiniać pracowników sklepu czy prowadzonej tu działalności gospodarczej. Jak mówi, jeśli odbierze się koncesję na sprzedaż alkoholu w tym punkcie, to można przypuszczać, że osoby pijące w nocy przeniosą się w inne miejsce i do ewentualnych burd będzie dochodziło w innej części Polic.

To tragedia, która głęboko wstrząsnęła nami wszystkimi, musimy wyciągnąć z niej naukę. Trzeba rozważyć wprowadzenie w Policach nocnej prohibicji – komentuje.

Bubiłek zaznaczył również, że konieczna jest poważna rozmowa o bezpieczeństwie w przestrzeni publicznej.

Wybrane dla Ciebie