„Nie pozwolę na głupoty”. W. Kosiniak-Kamysz przekonuje, że prezydent powinien być spoza PiS i PO
Kampania wyborcza w pełni. Do głosowania zostały już tylko dwa tygodnie. Kandydaci na urząd prezydenta przemierzają więc Polskę i zachęcają wyborców, by właśnie na nich oddali swój głos. Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał, że ma odpowiednie doświadczenie, aby zostać prezydentem i dodatkowym jego atutem będzie fakt, że nie należy do obozów Prawa i Sprawiedliwości czy Platformy Obywatelskiej.
W pałacu prezydenckim powinien być ktoś spoza tych dwóch obozów, bo tylko ja jestem w stanie rozmawiać z nimi, doprowadzić do współdziałania i nie pozwolić na głupoty, jak któremuś z nich przyjdą do głowy - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz na wiecu w Sierpcu na Mazowszu.