Nie mamy największej liczby zgonów na świecie. Najwięcej muszą mieć Chiny
Prezydent USA Donald Trump ponownie oskarżył Chiny o brak przejrzystości w związku z pandemią i zasugerował, że to w Państwie Środka, a nie USA, jest największa na świecie liczba ofiar koronawirusa.
Trump podkreślił, że rozmawiał z władzami Chin i „nie jest zadowolony” z postawy tego kraju w obliczu pandemii. Zasugerował, że gdyby Państwo Środka wcześniej informowało o zagrożeniu, to pandemię udałoby się opanować „już dawno temu”.
Prezydent USA odniósł się do chińskiej korekty liczby ofiar pandemii w Wuhanie. Chińskie władze poinformowały, że oficjalny bilans zmarłych w tym mieście w wyniku zakażenia koronawirusem wyniósł 3869 osób. To o 1290 ofiar więcej niż pierwotnie informowano. Korektę wytłumaczono m.in. problemami z rejestracją zachorowań w warunkach przeciążenia służby zdrowia oraz zgonami poza szpitalami.
USA są największym ogniskiem koronawirusa na świecie. Potwierdzono tam 710 tysięcy przypadków zakażenia. Ponad 37 tys. osób zmarło. Według oficjalnych danych, w Chinach potwierdzono 82 tys. przypadków zakażenia i 4,632 zgony.