Napastnik z Kanady zginął na stacji benzynowej. Policja nie informuje jak do tego doszło

51-letni napastnik, który zabił 16 osób na terenie prowincji Nowa Szkocja w Kanadzie, zginął na stacji benzynowej w pobliżu Enfield, 40 kilometrów od Halifax. Policja nie poinformowała czy mężczyzna zginął w wymianie ognia czy popełnił samobójstwo. Na nagraniach z miejsca zdarzenia widać m.in. dwa spalone samochody.

Wcześniej strzelec otwierał ogień do prawdopodobnie przypadkowych osób. Tragedia rozpoczynała się w miejscowości Portapique oddalonej o 130 km na północ od stolicy Nowej Szkocji, Halifax. Napastnik przemieszczał się na terenie prowincji, pozostawiając za sobą płonące budynki i kolejne ofiary. Miejsca zbrodni były oddalone od siebie nawet o co najmniej 50 km.

Nie wiadomo co było motywem zbrodni.