Wcześniej strzelec otwierał ogień do prawdopodobnie przypadkowych osób. Tragedia rozpoczynała się w miejscowości Portapique oddalonej o 130 km na północ od stolicy Nowej Szkocji, Halifax. Napastnik przemieszczał się na terenie prowincji, pozostawiając za sobą płonące budynki i kolejne ofiary. Miejsca zbrodni były oddalone od siebie nawet o co najmniej 50 km.
Nie wiadomo co było motywem zbrodni.