Mroczna sieć handlu opioidami w Małopolsce. Cztery młode kobiety nie żyją, a w ręce policji wpada lekarz i cała grupa przestępcza
Krakowscy kryminalni rozbili groźną grupę, która przez lata handlowała silnymi lekami opioidowymi i psychotropowymi, trafiającymi głównie do młodych kobiet w kryzysie psychicznym. Śledczy mówią wprost: to jedna z najbardziej wstrząsających spraw ostatnich lat. Cztery kobiety zmarły po zażyciu nielegalnie zdobytych środków, inne były seksualnie wykorzystywane. W sprawie zatrzymano już dziesięć osób – w tym lekarza, który odpłatnie wystawiał recepty na ogromne ilości leków.
Zaczęło się od śmierci 19-latki na krakowskim Kazimierzu
We wrześniu 2024 roku policjanci zostali wezwani do mieszkania na Kazimierzu, gdzie znaleziono ciało 19-letniej kobiety. Na miejscu zatrzymano 35-letniego mężczyznę oraz zabezpieczono pokaźną ilość opioidów. Sekcja zwłok wskazała, że nastolatka prawdopodobnie przedawkowała leki, które dostała od mężczyzny. Ten tłumaczył, że zbierał je na własny użytek z powodu niepełnosprawności, jednak śledczy szybko nabrali podejrzeń.
Mężczyzna usłyszał zarzuty nieudzielenia pomocy oraz udzielania środków odurzających dla korzyści osobistej. Trafił do aresztu.
Zwłoki w windzie. Kolejna młoda ofiara
Na początku 2025 roku policja otrzymała dramatyczne zgłoszenie z Prądnika Białego – w windzie jednego z bloków znaleziono nagie ciało kobiety. Ustalono, że została tam przeniesiona z mieszkania 26-letniego dilera, który handlował opioidami i psychotropami. 27-latka, mieszkanka powiatu krakowskiego, miała przyjść do niego po leki. Po zażyciu straciła przytomność i zmarła, a sprawca w panice wyniósł jej ciało.
On również został tymczasowo aresztowany.
Przełom: kolejna kobieta w stanie krytycznym
W czerwcu doszło do trzeciego dramatycznego zdarzenia. W jednym z mieszkań odnaleziono młodą kobietę w stanie zagrożenia życia po zażyciu silnych leków. Jej dostawca – 36-letni członek grupy – trafił w ręce policji, a śledczy odkryli, że kobieta prawdopodobnie chciała odebrać sobie życie.
To wtedy policjanci zaczęli łączyć kolejne wątki, które prowadziły do większej, zorganizowanej grupy handlującej lekami na ogromną skalę.
Zatrzymania w Krakowie, Częstochowie i Gdańsku
Latem 2025 roku w Krakowie i Częstochowie zatrzymano trzy kobiety powiązane z grupą. W ich mieszkaniach znaleziono duże ilości opioidów, benzodiazepin, narkotyków oraz sprzęt do iniekcji.
Kolejne zatrzymania przyszły w listopadzie. Policjanci dopadli:
• 58-letniego lekarza z Dolnego Śląska – mężczyzna miał masowo wystawiać recepty, posługując się danymi niczego nieświadomych osób. Recepty trafiały do obrotu i były sprzedawane "na blistry", a nawet pojedyncze tabletki.
• 42-letnią kobietę, 23-latka z Lublina, 23-letniego gdańszczanina i jego 20-letnią partnerkę, która obecnie walczy o życie po zażyciu leków przepisanych przez "medyka".
Lekarz usłyszał zarzuty fałszowania dokumentacji medycznej i udziału w obrocie środkami odurzającymi. Trafił do aresztu.
Wykorzystane i pozostawione bez pomocy
Według śledczych, wiele kobiet – zagubionych, w depresji, szukających pomocy w najgorszych momentach życia – trafiało wprost w ręce przestępców, którzy:
• sprzedawali im silne leki bez kontroli medycznej,
• często wykorzystywali je seksualnie,
• narażali na uzależnienie i śmierć.
Co więcej, policja bada teraz dwa zgony z 2021 roku. Wszystko wskazuje na to, że również w tych przypadkach ofiary dostały leki od 35-latka aresztowanego jako pierwszego.
Sprawa daleka od zakończenia
Śledztwo prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków–Śródmieście Zachód jest jednym z największych w kraju dotyczących nielegalnego obrotu silnymi lekami. Policja zapowiada kolejne zatrzymania.