Monika K., która oskarżała fundację Filipa Chajzera o oszustwo, zatrzymana
Prokuratura Rejonowa w Szamotułach zatrzymała Monikę K., kobietę, która w ostatnich miesiącach występowała w mediach oskarżając fundację Filipa Chajzera o oszustwo i wstrzymanie wypłat dla jej chorego dziecka. Do zatrzymania matki chłopca miało dojść w Poznaniu.
Sprawa ma swój początek w 2022 roku. Wtedy to, jak relacjonował później dziennikarz i prezenter, Monika K. pojawiła się w biurowcu, w którym pracuje Filip Chajzer i opowiedziała o ciężkiej chorobie swojego dziecka, które umiera i potrzebuje wsparcia finansowego na terapię w USA. Założona przez dziennikarza fundacja zajęła się sprawą i szybko zebrała potrzebny ponad milion złotych. Wówczas matka chłopca zwróciła się po kolejne wsparcie twierdząc, że „dziecko umiera”.
Oświadczenie zostało wydane także przez fundację:
„Popularny prezenter został niesłusznie pomówiony! Otóż, Fundacja Filipa Chajzera, znana ze swojej wielkiej hojności i bezinteresownej pomocy dla potrzebujących, nie dopuściła się żadnych nieprawidłowości. Wręcz przeciwnie, podjęła kroki mające na celu ochronę środków swoich darczyńców. Właśnie dzięki czujności fundacji i szybkiej reakcji kobieta, która wyłudzała pieniądze pod pozorem leczenia chorego dziecka, została zdemaskowana. Fundacja niezwłocznie poinformowała odpowiednie służby oraz prokuraturę o podejrzanej sytuacji, co zaowocowało wszczęciem postępowania w tej sprawie” – pisano w maju 2024 roku
Skąd nagłe oświadczenia? Miało to związek z wywiadem, jakiego udzieliła kilka miesięcy temu Monika K., matka Oskara, która twierdziła, że Filip Chajzer i jego fundacja „okrada” ją z pieniędzy, jakie zostały wpłacone na jej dziecko. Mówiła, że nie wypłacono jej 250 tysięcy złotych. Kobieta oskarżyła prezentera o oszustwo i wzbudziła powszechne współczucie, jednocześnie wylewając falę krytyki i hejtu na dziennikarza.
Teraz okazuje się, że wersja przedstawiana przez Chajzera jest prawdopodobna. Jak informuje „Fakt”, w ubiegłym tygodniu Monika F. została zatrzymana i usłyszała zarzut wyłudzenia niemal miliona złotych na szkodę fundacji. Dziennikarze twierdzą, że potwierdzili tę informację u śledczych.
Do zatrzymania miało dojść w Poznaniu. Sprawa prowadzona jest przez Prokuraturę Rejonową w Szamotułach.
Jeszcze w nocy z wtorku na środę (z 3 na 4 września 2024 roku), Filip Chajzer odniósł się do doniesień o zatrzymaniu w swoich mediach społecznościowych. Podziękował osobom, które pozostały przy nim w trudnych chwilach. Skomentował też sprawę w rozmowie z dziennikarzami “Faktu”: