LifestyleMęska „menopauza” – fakt czy mit?

Męska „menopauza” – fakt czy mit?

O menopauzie słyszała z pewnością większość dorosłego społeczeństwa. Z mężczyznami jest trochę inaczej, choć w mediach nie tak rzadko można natknąć się na słowo “andropauza”, które ma odnosić się do problemów dojrzałych panów – na wzór tych, których doświadczają panie. Co ciekawe, w świecie medycznym nie ma konsensusu, że istnieje męską menopauza…

Męska „menopauza” – fakt czy mit?

Po przekroczeniu pewnego wieku w organizmie kobiety produkcja hormonów płciowych dramatycznie maleje w relatywnie krótkim czasie. U mężczyzn, w przebiegu starzenia się organizmu, produkcja typowych dla płci hormonów także spada, ale dzieje się to powoli. Po ukończeniu 40. roku życia można spodziewać się spadku stężenia testosteronu o ok. 1 proc. rocznie.

Niektórzy, wchodzący już w późniejszy wiek mężczyźni, zaczynają jednak doświadczać różnego typu kłopotliwych objawów. Może pojawić się zmniejszone libido, zaburzenia erekcji i rzadsze erekcje spontaniczne, nietypowe, nieprzyjemne odczucia w okolicy sutków, problemy z płodnością, zmniejszanie się wzrostu, spadek gęstości kości i podatność na ich złamania, a także napady gorąca i nienaturalne pocenie się. Może też mieć miejsce zmniejszenie się poziomu energii i motywacji do działania, spadek pewności siebie, pogorszenie nastroju czy koncentracji. Specjaliści wymieniają także senność lub zaburzenia snu, łagodną anemię, spadek masy mięśniowej i ich siły, wzrost ilości tkanki tłuszczowej. Czasami niektóre z tych problemów mogą pojawić się już pod koniec 40. lub na początku 50. roku życia. Zespół tego typu problemów nazywany bywa męską menopauzą lub andropauzą. 

Andropauza. To skomplikowane

Jednak sprawa jest złożona i cały czas badana. Zaburzenia hormonalne, które mogą być jedną z głównych przyczyn przedstawionych problemów, bywają oczywiście realne, jednak większość mężczyzn, nawet w późnym wieku, nadal ma poziom testosteronu w normie, a tylko od 10 do 25 proc. ma go zbyt mało. Co więcej, wielu mężczyzn ze stężeniem testosteronu uważanym za zbyt niskie nie odczuwa żadnych specyficznych objawów.

A sytuację komplikować może to, że symptomy charakterystyczne dla spadku stężenia męskich hormonów płciowych, mogą być także wywołane przez inne przyczyny, np. przez różne skutki późnego wieku, otyłość czy niektóre leki.

Nie wszyscy eksperci zgadzają się więc, że samo pojęcie: “andropauza” jest słuszne. Na przykład, na stronie National Health Service (NHS) można przeczytać, że „.męska menopauza’ (czasami nazywana andropauzą) to niepotrzebna nazwa czasami używana przez media. Określenie to wprowadza w błąd, ponieważ sugeruje, że objawy wynikają z nagłego spadku poziomu testosteronu w średnim wieku, podobnie, jak ma to miejsce w przypadku kobiecej menopauzy. To nie jest prawda”. Autorzy tego stwierdzenia wyjaśniają, że ponieważ poziom testosteronu u mężczyzn spada wolno i stopniowo, jest mało prawdopodobne, aby spadek ten, sam w sobie powodował opisane problemy. Niedobór testosteronu – piszą dalej specjaliści – który pojawia się w późnym okresie życia, znany jako późny hipogonadyzm, może w niektórych przypadkach powodować tego rodzaju przykre objawy, jednak nierzadko odczuwane symptomy mają niewiele wspólnego z hormonami. 

Styl życia i psychika

Jak zwracają uwagę eksperci, przyczyna może leżeć choćby w czynnikach związanych z trybem życia i psychiką. Na przykład zaburzenia erekcji czy spadek libido mogą wynikać ze stresu, depresji, nerwicy czy nawet niskiej samooceny. Mogą też być skutkiem np. palenia, czy chorób serca.

Zaburzenia psychologiczne mogą być powiązane z sytuacją życiową – kłopotami w pracy, trudnościami finansowymi czy sprawami rodzinnymi. Mało tego, jak przypominają autorzy opracowania, działać też może niedobór snu, zła dieta, brak ruchu, konsumpcja alkoholu.

Eksperci przyznają, że czasami może dojść do znacznego zaburzenia produkcji testosteronu, np. w przebiegu cukrzycy czy otyłości i wtedy mogą pojawić się symptomy tzw. męskiej menopauzy. Jednak, podkreślają fachowcy z NHS, nie zdarza się to często i nie jest to normalna składowa zdrowego starzenia się męskiego organizmu. 

Wymyślona choroba?

Podobnym tropem podążają autorzy opracowania opublikowanego niedawno na łamach periodyku „Frontiers in Endocrinology”. Mowa w nim nawet o „wymyślonej chorobie”. Stwierdzają, że stosowanie hormonalnych terapii zastępczych jest podatne na myślenie życzeniowe powiązane z marzeniami odmładzaniu ciała, a także na marketing takich terapii.

Jednocześnie twierdzą, że „brakuje przekonujących dowodów na bezpieczeństwo stosowania leczenia testosteronem mężczyzn bez patologicznego hipogonadyzmu”. Zwracają uwagę m.in. na badania wskazujące na pewne dodatkowe, choć niewielkie, ryzyko raka prostaty. Inne potencjalne skutki uboczne dotyczą układu krążenia i możliwości uzależnienia się organizmu od zewnętrznie podawanego hormonu.

Nie bagatelizować niepokojących objawów

Naturalnie, w razie niepokojących symptomów zajmujący się tematem eksperci radzą udać się do lekarza, który przeprowadzi odpowiedni wywiad z pacjentem uwzględniający nie tylko jego stan zdrowia, ale także jego szeroko pojętą sytuację życiową. W razie potrzeby zleci też odpowiednie badania czy konsultację w gabinecie specjalisty.

W niektórych przypadkach, jeśli nie będzie przeciwwskazań, lekarz może zaproponować hormonalną terapię zastępczą, informując pacjenta o dostępnych metodach podawania hormonu (iniekcje lub nakładany na skórę żel) oraz o potencjalnym ryzyku i potrzebie prowadzenia regularnych testów sprawdzających.

Warto jednak zauważyć, że po wpisaniu do wyszukiwarki „Google Scholar” hasła „andropauza”, otrzymamy szereg linków prowadzących do artykułów naukowych na jej temat, ale większość z nich dotyczy… nauk społecznych, a nie medycyny. A ponieważ seksuolodzy oceniają, że problemy z libido i erekcją u panów po 50-tce (powszechnie wiązane z andropauzą) źródło mają nader często w układzie krążenia i problemach psychicznych, w pierwszej kolejności warto zająć się tymi aspektami męskiego dojrzewania.

Wybrane dla Ciebie