Mama powiedziała, że musi ich zostawić. Czterech małych chłopców znalazło nowy dom
Najstarszy z chłopców – niespełna sześcioletni – był już świadomy tego, co się dzieje. Mama spakowała go i trzech młodszych braci. Wyszli z domu, do którego mieli już nigdy nie wrócić. Miesiąc spędzili w pogotowiu opiekuńczym. Po wielu dniach obaw opiekunów, że rodzeństwo zostanie rozdzielone, przyszedł w końcu ten, o którym marzyli: dzieci znalazły nowy dom.
Celem urzędników z Tarnowa było znalezienie domu, który zdecyduje się przygarnąć wszystkich braci. Jak mówi Dorota Krakowska, zastępca prezydenta Tarnowa, większość rodzin zgłaszała gotowość do przyjęcia jednego lub dwójki chłopców.
Prezydent Tarnowa Roman Ciepiela zauważył, że próbując pomóc tym czterem chłopcom udało im się pomóc wszystkim dzieciom, które znalazły się w podobnej sytuacji.