Lekarze POZ będą diagnozować COVID-19 w oparciu o wiedzę medyczną, a nie sztywne przepisy
Najważniejsze, że lekarze rodzinni otrzymali elastyczność w diagnozowaniu pacjentów z podejrzeniem COVID-19. Będą robić to w oparciu o wiedzę medyczną, a nie sztywne przepisy – podsumował wyniki czwartkowego spotkania w Ministerstwie Zdrowia rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce dr Michał Sutkowski.
Po czwartkowym spotkaniu ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i prezesa NFZ ze środowiskiem lekarzy rodzinnych i zakaźników zapowiedziano zniesienie obowiązku fizykalnego badania przed skierowaniem pacjenta przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) na test diagnostyczny w kierunku SARS-CoV-2. Lekarz ma kierować na to badanie zgodnie z aktualną wiedzą medyczną.
Ustalono także, że Narodowy Fundusz Zdrowia przekaże lekarzom do konsultacji projekt zarządzenia prezesa NFZ regulującego zasady finansowania porad pacjentów z dodatnim wynikiem testu, a resort zdrowia projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego opieki zdrowotnej nad pacjentem podejrzanym o zakażenie lub zakażonym wirusem SARS-CoV-2.
Komentując spotkanie, dr Sutkowski powiedział, że “najważniejsze jest to, że lekarz rodzinny będzie mógł zlecić teraz badanie diagnostyczne osobie z podejrzeniem zakażenia koronawirusem, podobnie jak dzieje się to w przypadku każdej innej choroby, w oparciu o swoją wiedzę medyczną”.
Równocześnie wskazał, że kolejnym wyzwaniem, które stoi teraz przed resortem, jest zapewnienie odpowiedniej liczby karetek wymazowych oraz tych z kapsułami ratowniczymi do transportu osób zakażonych lub z podejrzeniem COVID-19.
“Rozmawialiśmy też o poszerzeniu liczby godzin pracy mobilnych punktów wymazowych. Poruszyliśmy kwestie połączenia aplikacji gabinet.gov.pl z aplikacjami już funkcjonującymi w gabinetach lekarzy POZ. Te rozwiązania mają ułatwić i usprawnić na co dzień pracę gabinetów” – powiedział.
Zwrócił też uwagę na to, że w kontekście funkcjonowania izolatoriów wypłynęła kwestia ich organizacji, którą też należy rozwiązać.
“Izolatoria w Polsce stoją puste. Dlaczego? Bo nie ma możliwości z oddziałów zakaźnych delegować osoby, która by za te izolatoria odpowiadała i nadzorowała je. Ważna jest koordynacja tego na poziomie wojewódzkim. Ta kwestia jest bardzo istotna i nie jest oczywiście prosta do rozwiązania. Być może trzeba delegować lekarzy i to nie zawsze chorób zakaźnych, być może np. lekarzy chorób wewnętrznych” – powiedział.
Dodał, że kolejne spotkanie z ministrem Adamem Niedzielskim powinno odbyć się za 10-12 dni.(PAP)