Kryzys na Teneryfie: Pożar lasów skaża powietrze i wody
Tragiczny pożar, który wybuchł w środkowej części Teneryfy, spowodował nie tylko zniszczenie obszaru leśnego, ale także skażenie powietrza i wód otaczającej wyspę. Powiązane z tym zanieczyszczenia budzą poważne obawy wśród lokalnej społeczności i turystów.
Maria Brito, burmistrz gminy Candelaria, w ostrym komunikacie nakazała mieszkańcom pozostać w swoich domach. Powód? Powietrze, które stało się toksyczne z powodu dymu i popiołu z pożaru. Szkodliwe cząstki unoszące się w powietrzu zagrażają zdrowiu ludzi, a szczególnie tym, którzy doświadczają trudności z oddychaniem czy widzeniem. W odpowiedzi na te zagrożenia, lokalne służby medyczne mobilizują się, aby pomóc poszkodowanym.
Niepokojąco, popiół z tego pożaru, który zdewastował blisko 2000 hektarów, trafił również do wód otaczających Teneryfę. Czarne plamy w wodzie stały się obiektem uwagi mediów, które potwierdziły ich obecność w kilku miejscach wzdłuż wybrzeża wyspy.
Walcząc z tą katastrofą, siły obronne Teneryfy skoncentrowały swoje wysiłki, angażując ponad 300 ludzi, w tym wielu żołnierzy. Działa oni z wsparciem 17 samolotów gaśniczych, które nieustannie starają się stłumić ogień.
Kiedy sytuacja stała się coraz bardziej krytyczna, rząd Wysp Kanaryjskich zdecydował się na ewakuację mieszkańców z miejscowości El Rosario i La Orotava. Łącznie, w obliczu tego niszczycielskiego pożaru, ponad 200 osób musiało opuścić swoje domy.