Według raportu, który zaprezentował Marek Maślanka, przewodzący nieformalnej radzie nadzorczej MPWiW, zadłużenie składa się z różnych źródeł: pożyczek, obligacji i weksli. Naliczone odsetki wynoszą 11 milionów złotych, a znaczna część pożyczek zaciągnięta została pod wyjątkowo wysokim oprocentowaniem, sięgającym nawet 240%.
Jednym z największych problemów jest brak efektywnej produkcji. Mimo nazwy, grupa nie uruchomiła produkcji wódki i wykorzystuje swoje możliwości produkcyjne w przypadku piwa jedynie w 20%.
Raport również ujawnia, że MPWiW zalega swoim pracownikom, z długami osiągającymi ponad milion złotych za ostatnie miesiące.
W związku z kryzysem finansowym i wnioskiem jednego z inwestorów o upadłość, holding złożył wniosek do sądu o uruchomienie postępowania zatwierdzającego układ z wierzycielami. Ma to na celu ochronę aktywów grupy przed próbami ich rozparcelowania.
Janusz Palikot, prezes MPWiW, wydał komunikat, w którym stwierdził, że spółka przygotowywała plan spłaty zaległych należności. Propozycja ta musi zostać jednak zaakceptowana przez wierzycieli. Na koniec czerwca w holdingu rozpoczął się również przegląd zmian osobowych i organizacyjnych.
W obliczu kryzysu finansowego i braku efektywnej produkcji, przyszłość Grupy Manufaktura Piwa Wódki i Wina wydaje się niepewna. To wyzwanie dla zarządu i inwestorów, którzy zainwestowali w spółki ponad 100 mln zł, aby znaleźć wyjście z trudnej sytuacji. Jednym z kroków jest wniosek o postępowanie zatwierdzające układ z wierzycielami, ale czy to wystarczy, aby uratować holding, pozostaje pytaniem otwartym.