PolskaKradł z własnej pracy. 27-latek z gminy Mstów włamywał się do sejfu na stacji paliw, gdzie był zatrudniony

Kradł z własnej pracy. 27‑latek z gminy Mstów włamywał się do sejfu na stacji paliw, gdzie był zatrudniony

Częstochowscy policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca gminy Mstów, który – jak się okazało – przez kilka miesięcy okradał swojego pracodawcę, regularnie włamując się do sejfu na stacji paliw, w której pracował. Mężczyzna usłyszał aż 53 zarzuty, a łączna suma skradzionej gotówki wyniosła blisko 130 tysięcy złotych.

policja
policja
Źródło zdjęć: © policja | redakcja ipolska24.pl

Systematyczne kradzieże pod okiem kamer

Z ustaleń śledczych wynika, że proceder trwał od 1 lipca do 2 listopada bieżącego roku. Pracownik stacji paliw, wykorzystując dostęp do pomieszczeń służbowych, wielokrotnie włamywał się do firmowego sejfu, z którego wyciągał gotówkę. Każde włamanie odbywało się nocą lub poza wzrokiem współpracowników.

Jak oszacował właściciel stacji, z sejfu "zniknęło" w sumie prawie 130 tysięcy złotych. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak kierownictwo zauważyło niezgodności w rozliczeniach i powiadomiło policję.

Policjanci szybko wpadli na trop sprawcy

Częstochowscy kryminalni natychmiast przystąpili do działania. W trakcie czynności operacyjnych ustalili, że za kradzieżami stoi jeden z pracowników stacji. 27-latek został zatrzymany na terenie firmy, a następnie trafił do policyjnego aresztu.

Podczas przesłuchania przyznał się do winy, tłumacząc, że kradł pieniądze partiami – po kilka tysięcy złotych – licząc, że nikt nie zauważy strat.

53 zarzuty i dozór policyjny

Zebrany materiał dowodowy pozwolił śledczym postawić mężczyźnie aż 53 zarzuty kradzieży z włamaniem. Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci dozoru policyjnego.

Za tego typu przestępstwo, zgodnie z Kodeksem karnym, grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Zaufanie nadużyte, a śledztwo trwa

Policjanci podkreślają, że sprawa ma charakter ostrzegawczy. – To przykład, jak łatwo nadużyć zaufania pracodawcy i jak szybko takie działania mogą się skończyć zarzutami karnymi – komentują funkcjonariusze.

Śledczy badają obecnie, czy zatrzymany mężczyzna mógł być zamieszany w inne podobne przestępstwa w regionie.

Wybrane dla Ciebie