Kolejna noc antyrządowych zamieszek w Belgradzie. Szturm na budynek parlamentu
W Belgradzie kolejną noc trwały antyrządowe zamieszki. Mimo zakazu zgromadzeń, tysiące osób wyszło na ulice, protestując przeciwko godzinie policyjnej. Doszło do starć. Policjanci zostali obrzuceni racami i kamieniami. Serbowie protestują przeciwko prezydentowi Alekandarowi Vuciciowi i polityce rządu, w tym radzeniu sobie z kryzysem koronawirusa.
Do gwałtownych zamieszek doszło po tym jak we wtorek prezydent ogłosił, że w związku z rosnącą liczbą zakażeń w całym kraju zostanie przywrócony zakaz zgromadzeń powyżej pięciu osób, a w stolicy będzie obowiązywała godzina policyjna.
Serbia w marcu wprowadziła jedne z najsurowszych ograniczeń, a przed czerwcowymi wyborami zniosła większość z nich, dzięki czemu partia rządząca mogła organizować wiece wyborcze. Wiele partii opozycyjnych zbojkotowało głosowanie. Teraz, jak mówią protestujący, po wyborach przywracane są obostrzenia.
W siedmiomilionowej Serbii odnotowano już ponad 17 tysięcy przypadków wirusa, z czego 370 osób zmarło.