Izrael opóźnia wycofanie się z Libanu: rozejm wciąż zagrożony
Planowane na niedzielny poranek całkowite wycofanie wojsk izraelskich z południowego Libanu, zgodnie z porozumieniem o zawieszeniu broni, nie zostało w pełni zrealizowane. Izrael pozostawił część swoich sił w regionie, argumentując, że Hezbollah nie wycofał się z terenów wzdłuż rzeki Litani, co narusza warunki rozejmu.
60 dni zawieszenia broni – niepewna przyszłość
Porozumienie, które zostało wynegocjowane przez USA i Francję, miało zakończyć 14-miesięczny konflikt pomiędzy Izraelem a Hezbollahem. Zakładało wycofanie izraelskich wojsk, rozbrojenie bojowników Hezbollahu oraz rozmieszczenie armii libańskiej w południowym Libanie. Mimo postępu, proces wdrażania umowy napotkał na opóźnienia, a obie strony oskarżają się o brak pełnej współpracy.
Izraelskie wojsko tłumaczy swoje działania koniecznością dalszego niszczenia infrastruktury Hezbollahu, która od lat funkcjonowała w południowym Libanie. Libańska armia wskazuje jednak, że to opóźnienia w izraelskim wycofywaniu się komplikują ich misję rozmieszczenia wojsk w rejonie przygranicznym.
Trudna sytuacja w regionie
W weekend doszło do kolejnych incydentów przemocy. Izraelski ostrzał przygranicznej wioski Houla spowodował śmierć jednej osoby i ranił dziewięć kolejnych. Kolejne osiem osób zostało rannych w pobliskim Kfar Kila, kiedy mieszkańcy próbowali wrócić do swoich domów. Sytuacja na granicy pozostaje napięta, a mieszkańcy regionu są wzywani do powstrzymania się od powrotów na te tereny.
Niejasna reakcja Hezbollahu
Hezbollah dotychczas nie odniósł się wprost do opóźnienia wycofania wojsk izraelskich. W oświadczeniu z czwartku grupa uznała taki rozwój wydarzeń za "rażące naruszenie porozumienia", jednak nie zapowiedziała konkretnych działań. Analitycy wskazują, że Hezbollah, osłabiony po ostatnich walkach, może unikać eskalacji konfliktu, obawiając się dalszej utraty poparcia w kraju.
Hezbollah pod presją
Konflikt z Izraelem znacząco osłabił pozycję Hezbollahu. Straty wśród bojowników, wyczerpanie infrastruktury militarnej i arsenału, a także presja międzynarodowa spowodowały spadek wpływów politycznych grupy. Wielu krytyków w Libanie oskarża Hezbollah o wciągnięcie kraju w wojnę, która nie służy jego interesom.
Nowy rozdział dla Libanu?
Nowy prezydent Libanu, Joseph Aoun, stoi przed ogromnym wyzwaniem. Zapowiedział ambitne reformy, które mają przywrócić stabilność gospodarczą i polityczną. Jednym z jego celów jest ograniczenie potęgi militarnej Hezbollahu i monopolizacja prawa do posiadania broni przez armię. Jednak takie działania mogą grozić wewnętrzną przemocą.
Wnioski i przyszłość
Rozejm, choć kruchy, umożliwił częściowy powrót mieszkańców do swoich domów i chwilowy spokój w regionie. Dalsze opóźnienia i brak porozumienia między stronami grożą jednak eskalacją konfliktu. Liban i Izrael muszą teraz znaleźć wspólną drogę, by uniknąć powrotu do krwawego konfliktu, który kosztował życie tysięcy ludzi i zrujnował południowy Liban.