Izabela z Pszczyny zmarła w szpitalu. Dwaj lekarze usłyszeli zarzuty
Minął niemal rok od śmierci 30-letniej Izabeli, ciężarnej pacjentki szpitala w Pszczynie. Prokuratura Regionalna w Katowicach postawiła we wtorek zarzuty dwóm lekarzom z tej placówki.
We wtorek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach Agnieszka Wichary przekazała, że dwaj lekarze usłyszeli we wtorek zarzuty związane ze śmiercią 30-letniej Izabeli z Pszczyny. Zarzuty dotyczą narażenia jej, poprzez niezachowanie należytej staranności, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, czego skutkiem była jej śmierć – powiedziała rzeczniczka prokuratury.
Według prokuratury, lekarze opiekujący się Izabelą postępowali niezgodnie z wiedzą i sztuką medyczną w zakresie diagnostyki i terapii. Jak dodała prokurator Wichary, podejrzani złożyli wyjaśnienia, ale ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie ujawnia ich treści.
O szczegółach zarzutów powiedziała nam radca prawny Jolanta Budzowska, pełnomocniczka męża, córki, rodzeństwa oraz matki zmarłej Izabeli. – Dzisiaj w prokuraturze przedstawiono zarzuty dwóm z trzech lekarzy, którzy opiekowali się panią Izabelą w trakcie jej niespełna dobowego pobytu w szpitalu. Lekarze usłyszeli zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a jeden z nich dodatkowo zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci – podała.
Budzowska wyjaśniła, że jej zdaniem “w tego typu sprawie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci na skutek błędu lekarskiego jest najcięższym zarzutem, jaki może spotkać lekarza”. Uściśliła, że czynności śledczych z trzecim z lekarzy są zaplanowane na 7 września.
– Śledztwo w tej sprawie toczy się niespełna rok i muszę powiedzieć, że jak na ten kaliber sprawy, tak poważną sprawę o błąd medyczny, to jest niezwykle sprawnie prowadzone. W tym czasie udało się uzyskać kilka opinii biegłych, a przede wszystkim tę jedną, która dotyczyła rozstrzygnięcia, czy mieliśmy od czynienia z błędem medycznym, z leczeniem z aktualną wiedzą medyczną, czy też nie. Dodatkowo prokuratura pozyskała opinię uzupełniającą, przesłuchała wszystkich świadków, zgromadziła mnóstwo dowodów. To wszystko prowadzone było rzeczywiście w dobrym tempie i oby w ten sposób toczyły się wszystkie śledztwa w sprawach o błędy medyczne – skomentowała.
Mecenas wytłumaczyła, że rodzina Izabeli do tej pory nie wystąpiła o odszkodowanie, bo na pierwszym miejscu stawia wyjaśnienie, czy miał miejsce błąd medyczny i jakie były motywy lekarzy.