ŚwiatIrlandia chce wprowadzić opłaty za zakwaterowanie dla pracujących uchodźców i osób ubiegających się o azyl

Irlandia chce wprowadzić opłaty za zakwaterowanie dla pracujących uchodźców i osób ubiegających się o azyl

Rząd Irlandii rozważa kontrowersyjny plan, który może całkowicie zmienić sposób finansowania systemu azylowego. Osoby ubiegające się o ochronę międzynarodową, które podjęły pracę, miałyby wkrótce płacić za swoje zakwaterowanie w państwowych ośrodkach – nawet do 238 euro tygodniowo. Propozycja budzi emocje zarówno wśród polityków, jak i organizacji zajmujących się pomocą uchodźcom.

irlandia
irlandia
Źródło zdjęć: © PIXABAY | redakcja ipolska24.pl

Nowe zasady wsparcia

Zgodnie z propozycją przygotowaną przez ministra sprawiedliwości Jima O’Callaghana oraz jego zastępcę Colma Brophy’ego, rząd chce wprowadzić dziewięć progów dochodowych, które określałyby wysokość opłat za mieszkanie w ośrodkach dla osób ubiegających się o azyl.

Osoby zarabiające od 97 do 150 euro tygodniowo płaciłyby 15 euro, natomiast te z dochodem powyżej 600 euro – już 238 euro tygodniowo. Jak podkreślają autorzy projektu, celem jest "sprawiedliwsze rozłożenie kosztów utrzymania" pomiędzy państwo a osoby, które są w stanie częściowo się utrzymać.

Obecnie osoby ubiegające się o azyl w Irlandii otrzymują 38,80 euro tygodniowo dodatku na osobę dorosłą oraz 29,80 euro na dziecko. W lipcu 2024 roku w kraju przebywało ponad 32 tysiące wnioskodawców o ochronę międzynarodową, z czego około 7,6 tys. pracuje i mieszka w państwowych ośrodkach – to właśnie ich objęłyby nowe regulacje.

Sankcje za brak płatności

Projekt przewiduje, że osoby, które nie będą regulować należnych opłat, mogą zostać objęte postępowaniem sądowym lub ścigane przez windykatorów. Co więcej, jeśli uchodźca z niespłaconym długiem uzyska ochronę międzynarodową, może stracić prawo do obywatelstwa irlandzkiego.

Według zapowiedzi, propozycja zostanie omówiona podczas posiedzenia podkomisji ds. migracji, a po jej akceptacji trafi pod obrady całego rządu. Zmiany wymagałyby przyjęcia nowych przepisów, które – jeśli zostaną zatwierdzone – mogą wejść w życie w 2025 roku.

Reakcje i krytyka

Plan wywołał falę komentarzy. Wicepremier Simon Harris przyznał, że irlandzki system azylowy "nie funkcjonuje prawidłowo" i wymaga głębokiej reformy. Opozycja zarzuca jednak rządowi brak empatii i próbę przerzucenia kosztów kryzysu migracyjnego na osoby najbardziej narażone.

Organizacje pomocowe alarmują, że propozycje mogą doprowadzić do pogłębienia ubóstwa wśród uchodźców i osób ubiegających się o azyl, które często wykonują niskopłatne prace dorywcze.

Rosnące obciążenie systemu

Rząd w Dublinie podkreśla, że zmiany są konieczne w związku z bezprecedensowym wzrostem liczby uchodźców – zwłaszcza po agresji Rosji na Ukrainę. Od lutego 2022 roku do Irlandii przybyło ponad 120 tysięcy Ukraińców, z czego około 83 tysiące nadal mieszka w kraju.

Ministerstwo Sprawiedliwości ostrzega, że jeśli napływ uchodźców utrzyma się na obecnym poziomie, wszystkie dostępne miejsca zakwaterowania mogą zostać wyczerpane do końca listopada.

W ramach dalszych planów rząd rozważa również skrócenie czasu oferowania zakwaterowania dla nowych uchodźców z 90 do 30 dni, a także stopniowe wycofanie programu dopłat w wysokości 600 euro miesięcznie dla osób prywatnych, które goszczą Ukraińców w swoich domach.

Nowa era polityki migracyjnej?

Choć zmiany mają na celu ograniczenie kosztów i uporządkowanie systemu, krytycy ostrzegają, że mogą one pogłębić społeczne napięcia i utrudnić integrację przybyszów.

Ostateczna decyzja w sprawie opłat zapadnie po poniedziałkowym posiedzeniu rządowej podkomisji ds. migracji. Niezależnie od wyniku, Irlandia staje dziś przed trudnym pytaniem: jak zachować równowagę między solidarnością wobec uchodźców a możliwościami własnego państwa.

Wybrane dla Ciebie