USA nakazały Rosji zlikwidowanie swoich placówek do 2 września. To odpowiedź na żądanie przez Rosjan zmniejszenia o połowę liczby amerykańskich pracowników dyplomatycznych w Rosji.
W piątek, 1 września, nad konsulatem Rosji w San Francisco unosił się czarny gryzący dym. Na miejsce wezwano straż pożarną, która jednak nie została wpuszczona na teren placówki.
Jak twierdzi reporter Associated Press, pracownicy placówki mieli zapewniać strażaków, że nic strasznego się nie dzieje i nie ma powodu do zaniepokojenia.
Amerykańscy politycy i fakt odmowy wejścia strażaków, jest szeroko komentowany przez amerykańskich polityków. Część uważa, że to dowód na to, że Rosja od lat prowadziła działania szpiegowskie, a dym pochodzi z palenia tajnych dokumentów i dowodów na takie działanie.