Eksperci o “bitwie drugich rzutów strategicznych Rosji i Ukrainy” oraz o napięciach na Kremlu mogących obalić Putina
“Szykuje się etap bitwy drugich rzutów strategicznych po stronie rosyjskiej i ukraińskiej” – ocenił generał Stanisław Koziej. Zdaniem byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Rosja może rzucić do walki przeciwko Ukrainie nawet 300 tysięcy żołnierzy, jednak znacznie słabiej wyszkolonych i wyposażonych niż w pierwszej fazie wojny.
Z drugiej jednak strony – kontynuował generał – dowództwo ukraińskiej armii nie powinno wykluczać żadnego z możliwych scenariuszy, a zatem również mało prawdopodobnego, ale potencjalnie zaskakującego powtórnego uderzenia Rosjan z południa.
Były ambasador Polski w Ukrainie Jan Piekło podkreśla natomiast, że równie istotna jak strategia wojskowa Rosji jest sytuacja polityczna w wąskim kręgu osób decydujących o kontynuowaniu i przebiegu wojny. – Ja bym upatrywał kłopotów Rosji w walce między wojskowymi a z drugiej strony Prigożynem i Grupą Wagnera oraz wspierającymi ją Kadyrowcami. Myślę, że tam może dojść do jakiegoś rozstrzygnięcia, które może spowodować upadek prezydenta Putina – ocenił Jan Piekło.