Głód w Korei Północnej zmusza dzieci do pracy przy zbiorach borówek

W Korei Północnej z powodu narastającego głodu dzieci zamiast do szkół są wysyłane na zbiory borówek. Jak podaje portal Daily NK, rodziny, szukając sposobu na przetrwanie, posyłają swoje pociechy do lasów, gdzie mogą zarobić równowartość ok. 16,5 zł dziennie.

Niestety, sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna, ponieważ wokół plantacji i punktów skupu pojawiają się gangi, które napadają na zbieraczy i handlarzy.

Pracownicy, w obawie o swoje bezpieczeństwo, zbierają się w grupy, by zmniejszyć ryzyko napaści. “To świat, który wydłubie ci oczy, jeśli nie będziesz ostrożny” – opisuje dramatyczną sytuację informator portalu Daily NK. Rabusie, w trakcie jednego napadu, potrafią zrabować ponad 200 kg borówek, wartych około 2,8 tys. zł. Ofiary napadów nie mają możliwości zgłoszenia przestępstwa ani dochodzenia swoich praw. W kraju rządzonym przez Kim Dzong Una panuje niepisana zasada: “Oddaj borówki złodziejom, jeśli chcesz przeżyć”.

Coraz więcej rodzin, które dotkliwie odczuwa skutki niedoborów żywności, zmusza swoje dzieci do pracy przy zbiorach borówek, rezygnując tym samym z edukacji. Młodzież, zamiast uczęszczać do szkoły, spędza dni w lesie, zbierając owoce lub pracując na plantacjach. Sezonowi pracownicy przyjeżdżają na plantacje z całego kraju, często zmuszeni do nocowania w namiotach, aby zminimalizować koszty transportu.

Bieda w Korei Północnej staje się coraz bardziej widoczna. Mimo bogatych zasobów naturalnych, większość dochodów kraju przeznaczana jest na cele militarne, co powoduje, że mieszkańcy cierpią z powodu chronicznych braków żywności i podstawowych towarów.

Zbieracze, mimo ryzyka, mogą w ciągu jednego dnia zebrać około 3-4 kg borówek, które sprzedają za 25-30 juanów, co daje równowartość 14-16,5 zł. Pomimo niewielkich zarobków, dla wielu rodzin jest to jedyny sposób na przetrwanie w kraju, którego gospodarka opiera się na zasadzie dżucze, czyli samowystarczalności i centralnym planowaniu. Szacuje się, że dochód narodowy brutto na mieszkańca Korei Północnej wynosi zaledwie 1,2 tys. dolarów rocznie, co stanowi mniej niż 4% dochodu na mieszkańca w Korei Południowej.

Sytuacja w Korei Północnej, gdzie dzieci muszą pracować, a przestępczość narasta, pokazuje, jak głęboki jest kryzys gospodarczy i humanitarny w tym zamkniętym kraju.