Donald Trump krytykuje Joe Bidena i Kamalę Harris – republikanie dystansują się od jego wypowiedzi
W sobotę Donald Trump, kandydat na prezydenta z ramienia Partii Republikańskiej, podczas wiecu w Wisconsin, wygłosił kontrowersyjne uwagi pod adresem prezydenta USA Joe Bidena oraz wiceprezydent Kamali Harris.
Stwierdził, że Biden „stał się upośledzony umysłowo”, a Harris „taka się urodziła”. Trump powtórzył te oskarżenia dzień później na wiecu w Pensylwanii, co spotkało się z krytyką ze strony niektórych republikanów.
Obraźliwe wypowiedzi Trumpa
Podczas wiecu w Prairie du Chien, Wisconsin, Trump nie szczędził ostrych słów pod adresem Bidena i Harris. Oskarżył ich o doprowadzenie kraju do obecnej sytuacji, obwiniając Harris za nielegalną imigrację. Dzień później, w Pensylwanii, powtórzył swoje uwagi, określając Harris jako „głupią osobę” i „kłamczuchę”.
Reakcje republikanów
Niektórzy członkowie Partii Republikańskiej wyrazili swoje niezadowolenie wobec słów Trumpa. Larry Hogan, były gubernator Maryland, stwierdził, że wypowiedzi byłego prezydenta są „obraźliwe nie tylko dla wiceprezydent, ale także dla osób z niepełnosprawnością intelektualną”. Z kolei senator Lindsey Graham, bliski sojusznik Trumpa, zaapelował do niego, aby skupił się na istotnych kwestiach, takich jak gospodarka, inflacja i polityka zagraniczna.
Specyfika wyborów w stanach wahających się
Wypowiedzi Trumpa pojawiły się w tzw. stanach wahających się, takich jak Wisconsin i Pensylwania, gdzie ani demokraci, ani republikanie nie mają pewności co do wyniku wyborów. Oba stany odgrywają kluczową rolę w kampanii prezydenckiej, a liczba zdobytych tam głosów elektorskich może przesądzić o wyniku wyborów w 2024 roku.
W obliczu kontrowersyjnych wypowiedzi i apelów republikanów, Trump stoi przed wyzwaniem, aby skupić się na kluczowych kwestiach, które mogą przyciągnąć wyborców w tych decydujących stanach.