Dom runął, zginęła ośmioosobowa rodzina. Ruszył proces w sprawie wybuchu gazu w Szczyrku.
Wybuch gazu w Szczyrku (woj. śląskie) zniszczył trzykondygnacyjny dom. Ratownicy znaleźli w gruzach ciała ośmiu ofiar, w tym czworga dzieci. Proces w tej sprawie ruszył przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej. Na ławie oskarżonych zasiadło sześć osób, w tym trzy bezpośrednio odpowiadające za wybuch.
W trakcie rozprawy prokurator Lucyna Stebelska odczytała akt oskarżenia. Trwało to ponad 20 minut. Wynikało z niego, że istniał ścisły związek między wybuchem gazu a pracami budowlanymi prowadzonymi pod ulicą, przy której stał zniszczony dom. Rozszczelniony został przebiegający pod drogą gazociąg.
– Wykonując przewiert doprowadzili do uszkodzenia gazociągu, co spowodowało wypływ gazu, który zaczął gromadzić się pod budynkiem przy ulicy Leszczynowej 6, wypełniając jego niższe pomieszczenia, co doprowadziło do eksplozji, pożaru i zawalenia się budynku – mówiła prokurator.
Na sali, oprócz sześciu oskarżonych, pojawiło się siedem osób pokrzywdzonych. To bliscy zmarłej rodziny.