Wśród demonstrantów było wielu Białorusinów mieszkających w Polsce, którzy wyrazili solidarność z rodakami walczącymi z reżimem Aleksandra Łukaszenki. P
– Ludzie mają łamane kości, złamane kręgosłupy, mają fioletowe części ciała od tego, jak ich bito. Kobiety są gwałcone. To jest za to, że ludzie wyszli na ulice powiedzieć „nie, nie chcemy, nie możemy tak dalej żyć” – powiedziała Hanna, Białorusinka żyjąca w Polsce.
– Białoruś już jest inna i demokratyczna większość dobrze to rozumie, niestety aparat państwowy tego nie rozumie i próbuje zatrzymać Białoruś przed tymi zmianami – dodała Anastazja, kolejna Białorusinka żyjąca w Polsce.